
Do 10 lat więzienia grozi marokańskiemu dyplomacie. Miał on brać udział w procederze ściągania za pieniądze do USA fikcyjnych „współpracowników” swojego biura.
Chodzi o proceder jeszcze z 2006 roku. Rekrutując do pracy w placówce dyplomatycznej przy ONZ, umożliwili wjazd do USA co najmniej 10 pracowników z Filipin i Maroka.
Obywatele tych państw mieli być zatrudniani jako jako personel administracyjny lub techniczny w konsulacie i misji przy ONZ. W rzeczywistości chodziło tylko o możliwość wjazdu do USA.
Abdeslam Jaidi , l’ex-ambassadeur du Maroc auprès de l’ONU est dans de sales draps https://t.co/JSzXGKMTyJ pic.twitter.com/meQF4zhoYM
— Le Petit Journal Marocain (@LPJM_officiel) December 16, 2019
Akt oskarżenia wniesiono do sądu w Nowym Jorku. Prokuratura stwierdziła, że wizy wykorzystywane były w rzeczywistości do podejmowania nielegalnej pracy na terenie USA.
Prokuratura oskarża o to byłego już ambasadora Maroka przy ONZ Abdeslama Jaidiego (lat 82), jego byłą już żonę Marię Luisę Estrellę (lat 60), która obecnie mieszka w Rabacie i jej brata Ramona Singsona (lat 55), który mieszka z kolei w Manili na Filipinach.
Akt oskarżenia przedstawiono w sądzie w White Plains w stanie Nowy Jork. Zarzuca się w nim wymienionej trójce udział w „spisku” celem popełnienia oszustwa.
L'ex-diplomate Abdeslam Jaïdi officiellement accusé de fraude aux visas aux Etats-Unis – Le Desk https://t.co/WLt2uiik9Y
— mostafa (@KanjaaMostafa) December 16, 2019