„Antyfaszystowski ruch obywatelski” – tak przedstawia się nowy włoski ruch społeczny, który w ostatni weekend urządził w Rzymie manifestację na 35 000 osób (100 tys. wg organizatorów). Jego symbolem jest sardynka, a właściwie ich ławica, która ma być „młotem” na popularność „rekina” Matteo Sallviniego i jego Ligi.
Ruch narodził się miesiąc temu w Bolonii, jako włoska odmiana naszych KOD-omitów, czy UB-ywateli RP. Trzon tego „oddolnego ruchu obywatelskiego” to „młodzi, proeuropejscy obywatele otwarci na migrantów”. Łączy ich wrogość wobec „nacjonalizmu” Matteo Salviniego, wszelkiej „dyskryminacji” i „ponuremu suwerenizmowi”. „Sardynki nie mówią nikomu nie” – brzmi jedno z haseł.
„Sardynkowcy” od miesiąca starają się organizować kontrmanifestacje i przeszkadzać na wiecach Salviniego. Pierwszy raz pokazali się w Bolonii, później była Florencja, Turyn i Mediolan. Ta sama metoda, co przy wykluwaniu się na „miesięcznicach” smoleńskich „Obywateli RP”.
„Sardynki” nie mają lidera, ale „ławicę” założył niejaki Mattia Santori. 32-letni bloger, „działacz na rzecz środowiska”, który twierdzi, że chce „uprawiać inną politykę”. Może i „Sardynki” to coś nowego, ale metody, czy próby wciągania młodzieży w lewicowe „alternatywy” to ciągle pływanie w tej samej mętnej wodzie…
Ich cel jest prosty – przeszkodzić w sukcesie partii prawicy i centroprawicy w najbliższych wyborach regionalnych. Nikt ie ma wątpliwości, że „Sardynki” to rodzaj „laboratorium” podupadłej lewicy, które ma marketingowo wyhodować nowy ruch z szansami na jakiś sukces. Mają w tym także ciche wsparcie rządu.
Tens of thousands of people from different walks of life thronged a square in Rome as part of the grassroots movement, ‘the sardines,’ that is opposing far-right leader Matteo Salvini and his anti-immigrant, Italy-first campaign https://t.co/zCkXzluwpX pic.twitter.com/w8lmTB7Mw2
— Reuters (@Reuters) December 14, 2019
Źródło: France Info/ TVP Info/ Il Messaggero