Ochrona dzieci przed pornografią? Eksperci sceptyczni. „Niebezpiecznik”: Pomysł popieramy, ale wykonany jest fatalnie

Dziecko patrzące na smartfona. Foto: Pixabay
Dziecko patrzące na smartfona. Foto: Pixabay
REKLAMA

W serwisie „Niebezpiecznik” pojawiło się omówienie pomysłu ochrony dzieci przed pornografią w sieci. Jak zaznaczono, redakcja w pełni popiera ideę, ale przedstawioną propozycję ocenia jako fatalną.

„Niebezpiecznik” omówił projekt Stowarzyszenia Twoja Sprawa dotyczący ochrony dzieci przed pornografią w sieci. Na jego podstawie premier Mateusz Morawiecki zamierza przygotować ustawę.

Redakcja przypomina, że „dwa miesiące temu, 16 października, rząd Wielkiej Brytanii ogłosił, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie wprowadzi weryfikacji wieku osób, które chciałyby zobaczyć zawartość serwisów pornograficznych”. Powodami długo dyskutowanej decyzji były przeszkody do wprowadzenia weryfikacji wieku.

REKLAMA

Inne przyczyny

Gdyby pomysł „centralnej” weryfikacji wieku wdrożono, ktoś miałby sporą bazę z wrażliwymi informacjami na temat milionów obywateli. A w bazie musiałyby znaleźć się nie tylko informacje potwierdzające wiek (np. kopia dokumentu lub karty płatniczej) ale także ślad komu (tj. jakiej stronie pornograficznej) potwierdzono, że dany obywatel jest osobą dorosłą. I kiedy. I ile razy. A stąd już prosta droga do określenia, czy Harry woli Azjatki, trójkąty, czy creampie. Bo o ile Harry może nie mieć problemu z tym, że ktoś wie, że ogląda porno (prawie każdy to robi!), to już konkretne fetysze, wolałby zachować dla siebie, a próba weryfikacji wieku na kinkylatexhorseporn.com niestety je zdradzi – tłumaczy „Niebezpiecznik”.

Brytyjczycy na szczęście zauważyli te ryzyka i ocenili je jako groźniejsze niż to, że za pomocą porno-blokady utrudni się (ale nie zablokuje w 100%) niektórym dzieciom dostęp do treści pornograficznych – dodano.

Projekt w Polsce

„Niebezpiecznik” zaznacza, że projekt STS proponuje ochronę „iluzoryczną”, ponieważ „możliwą do obejścia”.

O tym jak obchodzić blokadę DNS pisaliśmy już wiele razy. Wystarczy zmiana serwera DNS na nieoperatorski, np. 8.8.8.8 lub 1.1.1.1. Nie potrzeba do tego nawet VPN-a. Bardzo naiwne jest sądzić, że dzieci, które od urodzenia dorastają z internetem i smartfonem nie potrafią z niego skorzystać w zakresie zmiany serwera DNS lub zainstalowania darmowej aplikacji VPN Hub – zaznaczono.

Ponadto ochrona jest „wybiórcza”. – Nie uwzględnia wszystkich serwisów, na których dzieci mogą spotkać się z pornografią. A dziś dzieci spotykają się z nią także, a może nawet przede wszystkim (ktoś je o to w ogóle zapytał?) na Instagramie, TikToku, Twitterze czy Reddicie. Zarówno w publicznie dostępnych przestrzeniach takich niepornograficznych serwisów jak i na “prywatnych grupach” czy czatach 1:1. Fundacja powołana ustawą do tych zakamarków nie dotrze. A dzieci tak. Bo kolega powie koledze w szkole na przerwie albo roześle znajomym link whatsappem – podkreśla „Niebezpiecznik”.

Zaznacza, że nawet wpisanie słowa związanego z pornografią „zwraca spodziewane wyniki”. – Czy Google też będzie objęte blokadą? – pyta redakcja.

Zagrożona prywatność obywateli

Proces weryfikacji przecież przejść będzie musiał każdy, nawet pełnoletnia osoba, która będzie chciała uzyskać z Polski dostęp do takiego np. PornHuba. Dorosły Polak będzie musiał się jakoś uwierzytelnić. Jak dokładnie? No tego najważniejszego ustawa właśnie nie precyzuje, a to jest kluczowa informacja, która powinna przesądzić o być albo nie być tego projektu. Ma wpływ na koszty, sens i skuteczność stanowionego prawa/blokady. Ustawa w obecnej formie jest niedopracowana w krytycznym aspekcie. Teraz nie wiemy nawet jakie dane (osobowe), komu i jak często będziemy musieli udostępnić, aby obejrzeć sobie film z szarą Saszą. Czy będzie to skan naszego dowodu? A może konieczność uruchomienia kamery i wykonania zdjęcia twarzy z dzisiejszą gazetą, czyli pomysł na jaki wpadli w Australii – czytamy.

„Niebezpiecznik” zwraca też uwagę, że „wciąż nie wiadomo, cóż to za tajemnicza instytucja, która miałaby weryfikować nasz wiek zrobi potem z naszymi danymi”.

TUTAJ znajduje się pełne omówienie tematu.

Źródło: niebezpiecznik.pl

REKLAMA