Joachim Brudziński potwierdza informacje Janusza Korwin-Mikkego? „Na wysokich stanowiskach w państwie jest wiele osób o odmiennej orientacji”

Joachim Brudziński, Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz. Foto: PAP/Paweł Supernak
Joachim Brudziński, Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz. Foto: PAP/Paweł Supernak
REKLAMA

W Polsce na wysokich stanowiskach w państwie jest wiele osób o odmiennej orientacji – ujawnił w rozmowie z „Onetem” unioposeł Joachim Brudziński. W ten sposób pośrednio przyznał, że Janusz Korwin-Mikke na temat orientacji seksualnej wśród czołowych przedstawicieli partii rządzącej miał słuszność.

Joachim Brudziński w rozmowie z „Onetem” skomentował głosowanie w unioparlamencie dotyczące potępienia Polski za tzw. „strefy wolne od LGBT”. Unijni urzędnicy dali wiarę wymysłom Roberta Biedronia o rzekomym zakazie wstępu dla osób homoseksualnych do restauracji czy sklepów.

Z pozycji byłego szefa MSWiA mogę powiedzieć, że osoby, które mają inną orientację seksualną czy tożsamość płciową, nigdy nie były w Polsce prześladowane czy dyskryminowane – powiedział Joachim Brudziński.

REKLAMA

Podczas wszelkich legalnych demonstracji czy marszów takie osoby zawsze były chronione przez podległe mi służby. Byłem za to nawet głośno krytykowany przez skrajne środowiska. Za to, że policja robi to, co jest oczywistą oczywistością, czyli chroni polskich obywateli. Niezależnie od płci – dodał Brudziński.

W Polsce na wysokich stanowiskach w państwie jest wiele osób o odmiennej orientacji. Tylko mnie jako polityka, posła, ministra czy teraz europosła, nigdy nie interesowało, kto ma jaką orientację seksualną – ujawnił polityk, który wcześniej był ministrem spraw wewnętrznych.

Wygląda więc na to, że Janusz Korwin-Mikke – jak zwykle po długim czasie – miał rację. – Sporą część najwyższego kierownictwa PiS stanowią homosie – mówił Janusz Korwin-Mikke podczas wiecu wyborczego w Lublinie we wrześniu. – To nie są geje, tylko porządni homosie, którzy nie obnoszą się z tym. Problem jest taki, że geje wiedzą, kto jest kto. I oni mówią krotko: „Jeżeli wy nas ruszycie, to my ujawnimy, kto u was jest homosiem”. Dla członka kierownictwa PiS-u takie coś to jest koniec kariery. I dlatego nic nie robią w tej sprawie [z LGBT] – stwierdził.

Wygląda na to, że po raz kolejny miał rację. Jeśli zaś ktoś to podważy, uderzy w polityka PiS Joachima Brudzińskiego.

Źródła: onet.pl/korwin-mikke.pl/nczas.com

REKLAMA