Robert Gwiazdowski OSTRO uderza w Razem i PiS. „Co zrobiliby w ’89? Pokłóciliby się o krzyż w Sejmie i religię w szkołach”

Robert Gwiazdowski Źródło: FB Robert Gwiazdowski
REKLAMA

Robert Gwiazdowski postanowił w kilku mocnych słowach odpowiedzieć na ostatni wpis Partii Razem dotyczący Leszka Balcerowicza. Gwiazdowski uważa, że partie takie jak Razem czy PiS, nie mają prawa krytykować ekonomisty.

17 grudnia na Twitterze partii Razem pojawił się wpis traktujący o Leszku Balcerowiczu. „Mija dziś 30 lat od przedstawienia w polskim Sejmie tzw. „terapii szokowej”, która wprowadziła Polskę w najgorszą odmianę kapitalizmu. Mowa o tzw. 'Planie Balcerowicza'” – napisali razemowcy.

REKLAMA

Wpis skrytykował Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha. Nie dlatego, że broni ekonomisty, tylko dlatego, że uważa, iż partie takie jak Razem czy PiS nie mają mandatu do krytykowania Balcerowicza.

„Przez minione 30 lat krytykowałem Leszka Balcerowicza za wiele rzeczy. I to nie ex post ale na bieżąco. Za ustawę o szczególnym uregulowaniu stosunków kredytowych i uprzywilejowanie banków, za zbyt długie utrzymywania sztywnego kursu USD, za sztywne ceny węgla, za podatek eksportowy na węgiel w wysokości 80%, za fatalnie skonstruowaną progresję podatkową, za dziwne zmiany przepisów podatkowych ze słynnym trzydniowym vacatio legis miedzy 27 lutego a 2 marca w przestępnym roku 1992, za podwyższanie składek na ZUS a później za zrobienie OFE, za brak transparentności przy prywatyzacji i późniejsze jej powstrzymanie” – zaczyna swój wpis Gwiazdowski, udowadniając, że nie jest stronnikiem Balcerowicza.

Specjalista przedstawia w swoim wpisie co on zrobiłby na miejscu słynnego polskiego ekonomisty.

„Osobiście wprowadziłbym liniowy podatek dochodowy (teraz już bym go zlikwidował, ale wtedy jeszcze dopuszczałem jego istnienie), ustanowiłbym równą emeryturę dla wszystkich, wszystkie spółki wprowadziłbym na giełdę w rękach państwa zostawiając tylko infrastrukturę, ale wcześniej spółki chemiczne bym skonsolidował, a za to telekomunikację (TPSA – dziś Orange) bym podzielił. Nie zlikwidowałbym PGR – pozwoliłbym im upaść. Budowałbym w pierwszej kolejności drogi szybkiego ruchu, a nie autostrady” – wylicza Gwiazdowski.

„Co zrobiłoby Razem z PiS?”

„Jak jednak czytam krytykę Balcerowicza Razem z PiS, się zastanawiam co zrobiliby oni?” – zastanawia się specjalista.

Według Gwiazdowskiego politycy z PiS i Razem będąc na miejscu Balcerowicza, byliby dużo bardziej szkodliwi dla Polski, ponieważ prześcigaliby się w socjalistycznych pomysłach.

„Jakby tak to Jarosław Kaczyński wszystko przejął już w ’89 (a nie tylko SuperExpres), czy wprowadziłby program 5.000.000+ żeby od popytu wewnętrznego polskie sklepy się zapełniły towarami produkowanymi w polskich fabrykach? Może cała Polska by się rozwinęła jak spółka Srebrna!”

Gwiazdowski wypomina Zandbergowi, że ten nie widział nawet Polski PRL, ponieważ wychowywał się w Danii.

„Adrian Zandberg właśnie wrócił z Danii, więc to co zobaczył rzeczywiście mogło mu się wydać koszmarem – te łóżka polowe i szczęki rozstawione na ulicach, tłum wygłodzonych przez Balcerowicza ludzi cisnący się do McDonaldsa przy Marszałkowskiej, czy Centrum Handlowego King Cross przy Grochowskiej. Bo przecież wcześniej nie mogło być źle skoro był socjalizm i rządzący gospodarką posługiwali się książkami Marksa?”

Zandberg był jednak w ’89 zbyt młody, by mieć jakieś polityczne czy ekonomiczne plany dla Polski. Gwiazdowski przypomina, że ci politycy z Lewicy Razem, którzy mogli coś w tym czasie zdziałać, byli zaangażowani w struktury poprzedniego systemu.

„Adrian miał wówczas raptem 10 lat, więc pomysłów na to jak nie dać niszczyć polskiej gospodarki kapitalistom miał prawo jeszcze nie mieć. Za to jego koalicyjny kolega z LewicyRazem – Włodek Czarzasty – miał już plan dalszego rozwoju socjalizmu. Niestety, generał Jaruzelski nie pozwolił mu go zrealizować i w Magdalence zrobił spisek przeciwko bratniemu Związkowi Radzieckiemu, z którym sojusz mieliśmy zapisany w konstytucji i zrezygnował z – także zapisanej w konstytucji – przewodniej roli Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w budowaniu pomyślności gospodarczej przyszłych pokoleń”.

„Pokłóciliby się o krzyż w Sejmie i religię w szkołach”

Gwiazdowski uważa, że politycy z PiS i Razem nie byliby w ’89 roku w stanie przeprowadzić Polski przez przemiany, ponieważ na starcie pokłóciliby się o imponderabilia.

„Naprawdę chętnie poznałbym ten plan i poczytał jakąś historię alternatywną polskiej gospodarki po ’89 roku w wizji Razem z PiS. Aczkolwiek jest nadzieja, że pokłóciliby się tak o krzyż w Sejmie i religię w szkołach, że z gospodarką nic by wspólnie nie zrobili”.

REKLAMA