Sędzia Igor Tuleya odleciał totalnie! Podczas protestów o „wolne sądy” sędzia krzyczał do tłumu górnolotne hasła:
– Mówcie swoim dzieciom, że kiedyś były wolne sądy!
Dziś doszło do generalnego protestu kasty sędziowskiej i zwolenników totalnej opozycji. W wielu polskich miastach odbywają się manifestacje solidarności z sędziami. Protesty to reakcja na ostatni projekt autorstwa PiS. Projekt ten ma na celu zaostrzyć odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów. Dodatkowo ma ona zmienić zasady wyboru pierwszego prezesa SN.
W Warszawie protestujący poszli pod Sejmem, na podest stanął nie kto inny, jak sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya. Znany ze swojej sympatii do Platformy Obywatelskiej.
– Tak jak dzisiaj, wystarczy, że po prostu jesteście. Słowa są zbędne, wystarczy, że stoicie przy nas. – mówił podniośle Tuleya.
– Nie mogę Wam obiecać, że tę bitwę wygramy, ale mogę Wam obiecać, że sędziowie pokażą, że nie tylko fajnie mówią o konstytucji ale są w stanie wszystko zrobić w jej obronie. Sędziowie będą walczyli do końca. – dodał.
– Mogę wam też obiecać, że prędzej, czy później zwyciężymy, bo dobro triumfuje nad złem, prędzej czy później – mówił Tuleya.
Tuleya potem stwierdził, że „to czas próby dla sędziów”.
– Wierzę w to, że wyjdziemy z tego zwycięsko. Mamy taki moment, że nie tylko jesteśmy obrzucani błotem, ale też gipsuje nam się usta, próbuje nas się wtrącić do więzień.
– Jeśli to prawo wejdzie w życie, to pewnie to się uda. Proszę, żebyście nas zapamiętali w sędziowskich togach, jak rozmawialiśmy z młodzieżą o konstytucji (…) Mówcie swoim dzieciom, że kiedyś były wolne sądy – histeryzował ulubiony sędzia stacji TVN.
To jakaś histeria. Sędzia Tuleya na proteście przed Sejmem: „Gdyby nas kiedyś zabrakło, mówcie swoim dzieciom, że były kiedyś wolne sądy…” #WolneSądy #Protest pic.twitter.com/GhAvnGsC7b
— Maciej Zemła (@MaciejZem) December 18, 2019
Internauci komentują.
– Pajacują, tylko to potrafią – pisze jedna z internautek.
– Raczej skorumpowane sądy 🤬 dla czerwonych 😡z pod znaku sierpa i młotu – dodaje inny.