W Moskwie polała się krew. Rosjanie wstrząśnięci atakiem terrorystycznym! [VIDEO]

Milicja zastrzeliła terrorystę. Foto: PAP/ EPAMilicja zastrzeliła terrorystę. Foto: PAP/ EPA
Milicja zastrzeliła terrorystę. Foto: PAP/ EPA
REKLAMA

Krwawy atak w Moskwie. Rosja jest wstrząśnięta po strzelaninie przed budynkiem FSB w stolicy kraju. Niezidentyfikowany szaleniec otworzył ogień w bezpośrednim sąsiedztwie siedziby, zabijając co najmniej jedną osobę.

W czwartek doszło do strzelaniny koło gmachu Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) w Moskwie. Jej sprawca najpierw chciał wejść do budynku, gdzie znajduje się recepcja tych służb, a potem otworzył ogień na ulicy – podają w piątek media w Rosji.

Media podają, że sprawca w ciemnej odzieży był uzbrojony w karabinek AK i miał plecak, w którym później znaleziono ładunek wybuchowy.

REKLAMA

Około godz. 18 mężczyzna próbował wejść do recepcji FSB przy ulicy Kuzniecki Most, jednak zdał sobie sprawę, że nie zdoła przejść z bronią przez system kontroli przy wejściu. Wówczas skierował się ku głównej siedziby FSB w Moskwie, w stronę ulicy Wielka Łubianka. Po drodze strzelał do funkcjonariusza policji drogowej, który jest ciężko ranny.

Napastnik otworzył ogień w kierunku ludzi – funkcjonariuszy służb siłowych i przechodniów. Zanim został zabity przez snajpera, ukrywał się za samochodami na parkingu i kolumnami.

W internecie pojawiły się w czwartek wieczorem nagrania zarejestrowane przez przechodniów. Pierwsze relacje o strzelaninie napłynęły z portali społecznościowych i komunikatorów.

W tym czasie media podały również informacje o trzech sprawcach strzelaniny i trzech ofiarach śmiertelnych. FSB potem zaprzeczyła tym doniesieniom. Później także zapewniła, że sprawcy strzelaniny nie udało się wedrzeć do gmachu służb.

W trakcie strzelaniny służby odcięły część ulic, ludziom znajdującym się w pobliskich kawiarniach zabroniono wychodzić na zewnątrz, a potem ich ewakuowano.

Już po zabiciu sprawcy strzelaniny w rejonie gmachu FSB rozszerzono blokadę, ponieważ okazało się, że w jego plecaku znajdował się ładunek wybuchowy. Służby obawiały się także, że napastnik, choć martwy, mógł mieć przy sobie bombę. Ładunek, który znajdował się w plecaku został zdetonowany przez robota.

Potwierdzono oficjalnie, że w strzelaninie zginął funkcjonariusz FSB. Ministerstwo zdrowia powiadomiło o pięciu osobach rannych.

Kim był terrorysta?

Sprawcą według mediów był 39-letni Jewgienij Maniurow, pochodzący z obwodu moskiewskiego. Mężczyzna mieszkał w Podolsku, pracował w firmach ochroniarskich, ale porzucił pracę przed kilkoma miesiącami.

Jego matka powiedziała mediom, że trenował strzelanie, które traktował jako hobby. Media cytują też słowa kobiety o tym, że jej syn „kontaktował się przez telefon z jakimiś Arabami”, z którymi rozmawiał po angielsku. Maniurow nie miał bliskich przyjaciół.

W mieszkaniu Maniurowa przeprowadzono rewizję. Media podały informację o znalezionej tam broni i amunicji, a także dokumentach o legalnie zarejestrowanej broni.

REKLAMA