Szokujące słowa reżysera oskarżonego o gwałt. Polański: „Sam musiałem bronić się przed kobietami”

Roman Polański contra feministki. /foto: pixabay
Roman Polański contra feministki. /foto: pixabay
REKLAMA

Roman Polański udzielił wywiadu, który przejdzie do historii. Reżyser oskarżany o gwałt skarży się w nim, iż sam był ofiarą kobiet.

Reżyser Roman Polański udzielił obszernego wywiadu „Gazecie Wyborczej”, w którym odniósł się do oskarżeń kobiet i mediów o gwałty. Polański nie tylko odrzucił zarzuty, ale i sam postawił się w roli ofiary.

Polański, pytany o zarzuty Marianne Barnard (przekonywała, iż została napadnięta w wieku 10 lat), stwierdził: – Nie napadałem na żadne kobiety, proszę mi wierzyć. Wręcz przeciwnie, niekiedy sam musiałem się bronić. I nie mówię tego żartem, bo to nie jest temat do żartów.

REKLAMA

Polański podkreślił, że wszystkie oskarżenia zaczęły się od sprawy Samanthy Geimer. Reżyser skomentował, iż „odpokutowaliśmy tę sprawę. Ja, ona i jej matka”.

– Dziwne, że pan tego ze sobą nie łączy. Wszystkie kolejne fantastyczne oskarżenia są następstwem tego, co zdarzyło się z Samanthą Geimer w Los Angeles. Od tego czasu stałem się… po angielsku nazywa się to „fair game” (tzn. łatwym łupem, przyp.). Polują na mnie od 43 lat – powiedział Polański.

Polański pytany o sprawę Charlotte Lewis Polański przypomniał jej wywiad z 1999 roku.

– „Pożądałam go prawdopodobnie bardziej niż on mnie” albo „byłam nim zafascynowana i chciałam być jego kochanką”. W tym samym wywiadzie opowiada, że „nie wie już, z iloma mężczyznami spała w wieku 14 lat, i że robiła to dla pieniędzy – zauważa polski reżyser.

– Wydali na mnie wyrok. Fakty się już nie liczą, wierzą, że mają rację. A wiara nie poddaje się argumentom. Bronią praw człowieka, ale mnie ich odmawiają. Moje dzieci i żona są ofiarami bezustannej presji i ataku mediów – podsumował oskarżenia Polański.

Źródło: GW

REKLAMA