Macron w Afryce odcina się od kolonializmu i podpisuje zgodę na zamianę afrykańskiego franka na „ECO”

Spotkanie prezydentów Francji i WKS z odziałem piłkarza Drogby Fot. Twitter (ModnialSport)
REKLAMA

Francuski prezydent Emmanuel Macron spędza okres przedświąteczny w Afryce. Odwiedziny we francuskich bazach wojskowych i prezydenckich pałacach zapewniają mu komfort odcięcia się do skomplikowanej sytuacji społecznej w kraju. Może zapomnieć o strajkach i zejść z oczu zrewoltowanych reformą emerytur rodaków.

Podczas wizyty w Afryce Zachodniej Macron rozmawiał m.in. z prezydentem Wybrzeża Kości Słoniowej Alassane Ouattarą o zamianie drukowanego we Francji franka CFA na nową walutę o nazwie ECO. W wizycie towarzyszył mu piłkarz Didier Drogba.

Centralny bank Afryki nie będzie już składował 50% swoich rezerw walutowych na rachunku operacyjnym zarządzanym przez francuskie ministerstwo finansów. Jednak ECO będzie nadal powiązane z euro i w pewien sposób kontrolowane przez Paryż.

REKLAMA

Koniec franka CFA ogłosiły państwa Unii Gospodarczej Afryki Zachodniej (UEMOA). Franka uznaje się za rekwizyt epoki postkolonialnej i wg niektórych zbyt mocno wiązał on gospodarki państw afrykańskich z metropolią. „Historyczne” porozumienie reformy franka CFA, oznacza jego zamianę na ECO już w 2020 roku.

Utworzony w 1945 r. frank CFA (akronim od „francuskich kolonii Afryki”) jest obecnie walutą 14 krajów afrykańskich, liczących 150 milionów mieszkańców. Ich PKB wynosi obecnie około 235 miliardów dolarów.

„Miejmy odwagę iść naprzód, wspólnie szukać i budować partnerstwo. Francja nie ma nic do ukrycia, nie poszukuje przywilejów” – mówił prezydent Macron. Osiem krajów unii walutowej chce jednak utrzymać stały parytet waluty Eco w stosunku do euro. Chce też, by jej wymienialność gwarantowała dalej Francja.

W WKS prezydent Macron odleciał do Nigru, a później do Czadu. W planach była także „wigilia” ze stacjonującymi w tej części Afryki francuskimi żołnierzami.

Przy okazji prezydent Francji, który jeszcze w 2017 roku nazwał kolonizację „zbrodnią przeciwko ludzkości”, ponownie zabrał głos także i na ten temat. Stwierdził, że „kolonializm, który był głębokim błędem i grzechem Republiki”. Obecność francuskich wojsk w regionie, kontrola waluty i ekonomii to zapewne… „pokuta”.

Źródło: Ouest France/ Reuters

REKLAMA