Rząd szykuje podatek cukrowy także na napoje „light”. Wszystkie kraje, które się na to zdecydowały, zobaczyły pożądane efekty – mówi Łukasz Szumowski, minister zdrowia.
Polacy spożywają nawet 100 litrów napojów słodzonych rocznie. W ocenie resortu zdrowia to zdecydowanie za dużo. Podatek cukrowy ma to naprawić.
– Niektóre dzieci czerpią 60 proc. zapotrzebowania energetycznego z takich właśnie napojów – argumentuje minister Szumowski.
Ministerstwo Zdrowia przygotowało już w tej sprawie nowy projekt ustawy. Zgodnie nim, pojawi się nowy podatek.Obejmie on napoje słodzone z dodatkiem monosacharydów, disacharydów, oligosacharydów, środków spożywczych zawierających te substancje oraz inne substancje słodzące.
W przypadku napojów słodzonych, opłata wynosić będzie 70 groszy za 1 litr. Dodatkowe 10 gr płacone będzie, gdy w napoju znajdzie się więcej niż jedna substancja słodząca. Następne 20 gr obowiązuje, gdy napój zawiera kofeinę, taurynę lub guaranę.
A co z napojami typu „light”?
Jak informuje Szumowski, w tej sprawie trwają już konsultacje.
– Słodziki odgrywają dla zdrowia inną rolę niż cukier, ale nie oszukujmy się, one też mają swoje negatywne konsekwencje, na przykład zwiększają łaknienie – tłumaczy minister zdrowia.
„Zasadniczym celem projektu ustawy jest wykorzystanie polityki fiskalnej jako narzędzia służącego promocji prozdrowotnych wyborów konsumentów” – czytamy w uzasadnieniu. Z jednej strony danina ma ograniczyć spożycie szkodliwych produktów. Z drugiej przyniesie dodatkowe środki w wysokości ponad 3 mld złotych. Nie oszukujmy się, napoje „light’ zwiększają znacznie wpływy do budżetu.
Źródło: money.pl / nczas.com