
Znany podróżnik i publicysta Wojciech Cejrowski w mocnych słowach skomentował wybór Grety Thunberg na „człowieka roku” przez Tygodnik Time. Komentator polityczny jak zwykle nie przebierał w słowach.
Wojciech Cejrowski słynie z cięto języka i ostrych komentarzy. Tym razem podczas audycji „Studio Dziki Zachód” oberwało się Grecie Thunberg. Podróżnik mówił o eko-terroryzmie i eko-dyktaturze.
– Zaczęło się niewinnie – Hiszpańska gazeta relacjonowała wystąpienie na Szczycie Klimatycznym szwedzkiej nastolatki (…) Greta coś tam… – zaczyna Cejrowki.
Były komentator TVP Info kpił także z hipokryzji Grety Thunberg, która wiele mówi o ekologii, ale jak widać po jej podróżach czy zdjęciach z domu, nie stosuje tego do siebie.
– Ona podróżowała ponoć środkami ekologicznymi, czyli katamaranem, zrobionym z plastiku. Podróżowała także pociągiem elektrycznym. Pociąg ten czerpie przecież elektryczność. Żeby wytworzyć elektryczność, to ekologia kończy się na TYM kablu elektrycznym. tam jest jakaś elektrownia węglowa, albo atomowa. one wszystkie smrodzą albo brudzą, to jest cena naszej cywilizacji – dodawał podróżnik.
– Mówienie, że ona podróżuje ekologicznie byłoby prawdą, gdyby Greta Thunberg przyszła na szczyt na piechotę. Jak już przyjechała pociągiem, to czym się różni pociąg od samolotu, jeśli chodzi o ekologię – pytał Cejrowski. Według niego to „niczym się nie różni, i jedno i drugie truje”.