Precedensowa sprawa koła łowieckiego przeciw znanemu reżyserowi. Ma w posiadłości 100 jeleni i pewien problem

Château des Laitiers, posiadłość Bessona w Orne Fot. Wikipedia
REKLAMA

Tego typu problemy możemy wkrótce mieć i w Polsce. Można już przegonić myśliwych z własnego terenu zmiany w prawie łowieckim nie pozwalają na polowania, nagonki czy ambony tam, gdzie właściciel terenu się na to nie zgodzi. Przeciwnicy polowań zatriumfowali, ale nie wiedzą jeszcze, że mogą za to słono zapłacić.

Precedensowa sprawa dotycząca takiego właśnie problemu toczy się we Francji. Federacja Myśliwych z departamentu Orne skarży znanego reżysera Luca Bessona. Ma on na terenie departamentu dużą nieruchomość. Żyje na niej około 100 jeleni. Reżyser nie poluje, ale i nie pozwala na swoich terenach polować innym.

I tu powstaje problem. Populacja jeleni rośnie i rosną także czynione przez stado szkody u okolicznych rolników. Zwierzęta spowodowały szkody w uprawach rolniczych, a zgodnie z prawem musi je pokrywać Koło Łowieckie. Myśliwi za te szkody zapłacili w latach 2012-2018 niebagatelną kwotę 120 000 €.

REKLAMA

Od reżysera „Leona zawodowca”, który nie pozwala na kontrolę populacji jeleni, zażądali więc zwrotu tej kwoty. „To spory grosz, pobrany ze składek myśliwych. Jeśli pan Besson nie chce polować, jest to jego prawo, ale musi przyjąć wynikające z tego konsekwencje społeczne. Prosimy, żeby zapłacił za to wszystko” – stwierdził adwokat myśliwych Charles Lagier.

W sądzie przedstawiono też dowody, że szkody są wynikiem zbyt dużej populacji jeleni żyjących na 160 hektarach posiadłości reżysera. W ciągu pięciu lat odstrzelono ze stada tylko siedem sztuk, a racjonalna gospodarka leśna nazywałaby odstrzelić kilkadziesiąt jeleni.

Na razie w pierwszej instancji jednak myśliwi przegrali. Sąd okręgowy w Argentan (Orne) odrzucił wnioski Federacji. Skarżący postanowili odwołać się od tej decyzji do sądu apelacyjnego w Caen.

Źródło: Ouest France

REKLAMA