„Jesteśmy gotowi, by umrzeć za nasz Kościół”. Gaz i petardy w parlamencie Czarnogóry

Sobór katedralny w Czarnogórze Fot. Wikipedia
REKLAMA

Parlament Czarnogóry przyjął tzw. ustawę kościelną, której sprzeciwiają się prawosławni Serbowie. Ustawę uchwalono, ale dopiero po interwencji na sali obrad tajnych służb.

Jeszcze w czwartek 26 grudnia odbywały się protesty wiernych Serbskiej Cerkwi Prawosławnej. Blokowali oni m.in. drogi wjazdowe do miast. W piątek proserbscy członkowie parlamentu Czarnogóry usiłowali nie dopuścić do głosowania. Użyli gazu łzawiącego i petard. Dodatkowo próbowali też zniszczyć mikrofony na sali obrad.

W parlamencie interweniowali ubrani po cywilnemu funkcjonariusze policji i tajnych służb. Zatrzymano 24 osoby, w tym 18 polityków opozycji z Frontu Demokratycznego. Policja nie dopuszczała do parlamentu manifestujących. Prawosławni stanowią ponad 70% ludności Montenegro.

REKLAMA

Uczestnicy demonstracji podkreślali, że ustawa pozbawia Cerkiew prawosławną majątku, w tym średniowiecznych klasztorów i świątyń. – Jesteśmy gotowi, by umrzeć za nasz Kościół i dlatego dzisiaj demonstrujemy – powiedział lider opozycji Andrija Mandić.

Ustawa przewiduje, że wspólnoty religijne będą musiały przedstawić dowód własności majątku otrzymanego przed 1918 rokiem. . Czarnogóra weszła wtedy w skład Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców. Nieudokumentowana własność zostanie znacjonalizowana

Serbska Cerkiew Prawosławna, do której należy metropolia Czarnogóry i Przymorza oraz serbscy politycy negują projekt nowej ustawy. Zarzucają rządowi Czarnogóry chęć przejęcia siłą serbskich cerkwi i klasztorów znajdujących się na terytorium tego kraju.

Czarnogóra w 2006 roku oddzieliła się od państwa związkowego tworzonego ze znacznie większą Serbią. Prounijny rząd zaprzecza, by chciał przejmować majątek Cerkwi. Twierdzi, że chce jedynie uregulować sprawy majątkowe i finansowe wszystkich wspólnot religijnych.

W Podgoricy, centrum miasta zostało zablokowane przez policję, aby uniemożliwić demonstrantom zbliżenie się do Parlamentu.

Czarnogórski prezydent Milo Djukanović oskarża dodatkowo Serbską Cerkiew Prawosławną o promowanie polityki Belgradu. Dodaje, że próbuje ona podkopać czarnogórską państwowość i wspiera utworzenie Cerkwi autokefalicznej, oddzielonej od Kościoła serbskiego. Z kolei prezydent Serbii Aleksandar Vuczić ostrzegł, że wszelkie zagrożenie majątku Serbskiej Cerkwi Prawosławnej w Czarnogórze nieuchronnie doprowadzi do pogorszenia stosunków między obu państwami.

Źródło: PAP

REKLAMA