Francuskie Dijon słynie przede wszystkim z produkcji słynnej musztardy. Teraz będzie znane też z aktów antychrześcijańskiego wandalizmu. W mieście trzykrotnie w czasie świąt profanowano bożonarodzeniową szopkę.
Instalację, która przedstawia Narodzenie Pańskie w kościele Notre-Dame w Dijon, kilkukrotnie zasypano śmieciami. Ojciec Emmanuel Pic ubolewa, że ten symboliczny żłóbek był trzykrotnie dewastowany w samym okresie Bożego Narodzenia.
Szopkę skonstruowano według kanonu politycznej poprawności. Przygotowało ją dwóch uchodźców z Kosowa – muzułmanin i chrześcijanin. Jednak i to nie uchroniło instalacji przed zasypaniem śmieciami i odpadami Świętej Rodziny.
Po raz pierwszy szopkę sprofanowano w nocy z 18 na 19 grudnia, później z 19 na 20 grudnia i wreszcie w samą noc Bożego Narodzenia z 24 na 25 grudnia. Zainstalowany na placu kościelnym żłóbek przyciąga wielu ludzi i nie tylko katolików. Komuś jednak przeszkadza…
Pour la deuxième fois, la crèche de l’église a été vandalisée cette nuit : sacs poubelles et ordures courageusement déversés sur une famille innocente. #Dijon #crèche. Merci à tous ceux qui font la guerre au christianisme. pic.twitter.com/Ccn2o1tl45
— Emmanuel Pic (@Emmanuelpic) December 20, 2019
Kościół Notre Dame w Dijon profanowano i okradano już kilkukrotnie. Ostatni raz w lutym tego roku. Międzynarodówka bezbożników atakuje religijne instalacje w wielu krajach, w tym ostatnio i w Polsce. We Francji w te święta sprofanowano też szopki w Saint-Eloy-les-Mines (Puy-de-Dôme), gdzie dokonano dekapitacji figurek Świętej Rodziny i Magów, w Tuluzie dzieci z „żywej szopki” wyzwano od… faszystów.
Źródło: Valeurs Actuelles