Jasnowidz Jackowski ujawnił prawdę o śmierci Woźniak-Staraka. Tak miały wyglądać jego ostatnie godziny

Jasnowidz Krzysztof Jackowski i Piotr Woźniak-Starak. / foto: YouTube (kolaż)
Jasnowidz Krzysztof Jackowski i Piotr Woźniak-Starak. / foto: YouTube (kolaż)
REKLAMA

W sprawie odnalezienia ciała Piotra Woźniak-Staraka pojawiają się sprzeczne wersje wydarzeń. Z jednej strony jasnowidz Krzysztof Jackowski mówi, że to on przekazał policji mapę, która pomogła policji znaleźć ciało mężczyzny. Jednak takiej wersji wydarzeń przeczą nurkowie i świadek zdarzenia, który sobie przypisuje zasługi.

Piotr Woźniak-Starak zaginął sierpniowej nocy z soboty na niedzielę, a jego ciało odnaleziono po kilku dniach w czwartek nad ranem. Ciągle nie wiadomo jednak w jaki sposób doszło do odnalezienia ciała pasierba jednego z najbogatszych Polaków.

Jasnowidz Krzysztof Jackowski relacjonuje, że po zaginięciu Woźniak-Staraka zgłosiła się do niego osoba z otoczenia milionera prosząc o pomoc. Jackowski zgodził się, a następnie do jego mieszkania przybył kolejny mężczyzna, który na jego prośbę przywiózł rzeczy osobiste producenta filmowego.

REKLAMA

Te rzeczy były nieprane – to ważne (…) Wziąłem tę bluzę, powąchałem ją i powiedziałem od razu: „On ma niewładne ręce, on nie może się bronić…” – relacjonuje swą wizję jasnowidz Jackowski. Jak twierdzi od razu „poczuł duszę Woźniak-Staraka”.

On był dobrym człowiekiem, mam wrażenie że miał w sobie taką łagodność, wrażliwość. Był inny niż ludzie, którzy go otaczali… – dodaje Jackowski. Słynny widzący z Człuchowa przekonuje także, że w sprawie nie ma drugiego dna, a śmierć producenta filmowego wynikała z nieszczęśliwego wypadku.

Jasnowidz Krzysztof Jackowski zdradził także, jaką kwotę wziął od rodziny Woźniak-Staraka, tu nie ma różnicy. – Ja od lat mam jedną stawkę i w tym przypadku również była ona taka sama. To 200 złotych. Nie chciałbym za to brać więcej pieniędzy, bo za bardzo by mnie to stresowało – opowiada.

Kto pomógł w odnalezieniu Woźniak-Staraka?

Pojawiają się jednak wątpliwości co do tego, kto pomógł w znalezieniu ciała mężczyzny. Jasnowidz Jackowski przedstawił wizję, zgodnie z którą to jego mapa pomogła i wskazał on dokładnie miejsce, gdzie trzeba szukać. Jednak z tą wersją nie zgadzają się nurkowie i świadek.

Moje wskazanie na mapie doprowadziło do odnalezienia ciała Piotra Woźniak-Staraka – twierdził podczas nagrania na żywo jasnowidz Krzysztof Jackowski. – Oczywiście fizycznie ciało znaleźli nurkowie, ja na miejscu nie byłem, ale ja wskazałem to miejsce.

„Onet” przedstawia wersję według której to jeden ze świadków, po prośbie płetwonurków wskazał miejsce, w którym należy szukać. Mężczyzna przygotował mapę, którą udostępnił 21 sierpnia późnym wieczorem. Następnego dnia nad ranem ciało Woźniak-Staraka zostało wyłowione z jeziora.

Siadłem z kolegami i wspólnie zaczęliśmy przypominać sobie dokładną trasę, jaką przebyliśmy. Chcieliśmy ustalić, gdzie dokładnie byliśmy w momencie, gdy dostrzegliśmy motorówkę. Na tej podstawie przygotowaliśmy mapę i wysłaliśmy ją płetwonurkom. Następnego dnia, kiedy znaleziono już ciało, zadzwonił do mnie jeden z nich i podziękował, bo nasze ustalenia okazały się przydatne – relacjonuje świadek w rozmowie z „Onetem”.

Tę drugą wersję potwierdzają nurkowie. Jeden z nich powiedział, że wizja Jackowskiego była nietrafiona, ponieważ jasnowidz wskazał punkt oddalony o kilka kilometrów od miejsca, gdzie znaleziono ciało Piotra Woźniak-Staraka.

A druga mapa? W ogóle do nas nie dotarła… Dowiedzieliśmy się o niej już po zakończeniu akcji. Zresztą i tak okazało się, że była bardzo ogólna i wskazywała bardzo duży obszar – stwierdził nurek.

Źródło: se.pl/onet.pl/nczas.com

REKLAMA