Niemcy chcą wprowadzić ograniczenie prędkości na autostradach. Wszystko dla „ochrony” klimatu

Niemiecka autostrada. Fot. ilustracyjne. Foto: Pixabay
Niemiecka autostrada. Fot. ilustracyjne. Foto: Pixabay
REKLAMA

W Niemczech pojawił się znowu temat wprowadzenia ograniczenia prędkości na autostradzie. Jednak tym razem dominuje nie kwestia bezpieczeństwa, ale… ochrony klimatu i zmniejszenia emisji dwutlentku węgla.

W połowie ubiegłego miesiąca ograniczenie prędkości na autostradzie do 100 km/h wprowadzono w Holandii. Tłumaczono to zmniejszeniem ilości spalin, które dostają się do atmosfery. Pomysł trafił do Niemiec, gdzie nie ma obecnie żadnych ograniczeń prędkości na autostradach.

Lewica w Niemczech podnosi przykład Holandii jako sposób na ochronę środowiska przed zanieczyszczeniem. Przy okazji tylko wspomina o poprawie bezpieczeństwa na drogach.

REKLAMA

Problem w tym, że żadne badania naukowe nie potwierdzają tezy o ochronie klimatu poprzez zmniejszenie dopuszczalnej prędkości na autostradach. Manfred Scheuser, minister transportu z ramienia CSU niedawno przywołał ustalenia naukowców z lat 90-tych. Wynika z nich, że ograniczenie prędkości jazdy na autostradach zmniejszyłoby emisję CO2 o… 0,5 proc.

Lewacka „Süddeutsche Zeitung”, która jest przychylna wprowadzeniu restrykcji przywołuje badania z ubiegłego roku, które mówią o jeszcze mniejszym ograniczeniu emisji CO2.

Większość niemieckiego społeczeństwa chce jednak ograniczenia prędkości na autostradach. Sondaż „Spiegel Online” podaje, że 40 proc. Niemców chciałoby maksymalnej prędkości na autostradach na poziomie 130km/h, 11,7 proc. uważa, że ograniczenia powinny pojawić się powyżej 130 km/h. 11,2 proc. uważa, że odpowiedni byłby limit 120 km/h, 4,2 proc. chciałoby limitu 110 km/h lub mniejszego, a 1,8 proc. badanych nie ma w tej sprawie zdania. 31,1 proc. badanych opowiada się za utrzymaniem obecnego stanu rzeczy.

W październiku Bundestag większością głosów odrzucił projekt ustawy przygotowany przez Zielonych, który przewidywał wprowadzenie ograniczeń dla rzekomego „dobra klimatu”.

Źródło: pch24.pl

REKLAMA