W brytyjskich więzieniach funkcjonuje szariat i jego sądy. To wylęgarnie islamskiego radykalizmu

Walka z terrorystą na London Bridge Fot. Twitter
REKLAMA

Były brytyjski więzień szczegółowo opisał funkcjonowanie islamskiego sądu, założonego przez muzułmańskich ekstremistów wewnątrz zakładu karnego. Więzienia zamiast resocjalizować, stały się wylęgarnią radykalizmu islamskiego.

Brytyjskie więzienia mają te same problemy, co podobne przybytki w innych krajach Zachodniej Europy. Duża liczba muzułmanów spowodowała, że stali się oni „najmocniejszą” subkulturą zakładów karnych. We Francji wyparli np. już dawno słynną mafię korsykańską. Członkowie tej społeczności stają się w więzieniach bardzo „religijni” i wprowadzają dla wszystkich muzułmanów prawa szariatu, które egzekwują nieformalne więzienne sądy.

W wywiadzie dla The Times były więzień opowiada o prawach szariatu, które w więzieniu są ważniejsze od regulaminu. Twierdzi, że został zmuszony do złożenia przysięgi na wierność grupie terrorystycznej Państwa Islamskiego i do uznania królowej Elżbiety II jako „fałszywego monarchy” i „wroga islamu”.

REKLAMA

Gazeta nazywa swojego informatora „Jackiem”. Miał być członkiem szariackiego sądu w dwóch sprawach. Jeden dotyczył spożywania przez współwięźnia-muzułmanina alkoholu. W ramach kary „Jack” i dwóch innych więźniów pobiło go, a strażnikom wytłumaczono, że więzień spadł ze schodów.

Temat radykalizacji w brytyjskich więzieniach poruszono po zamachu na moście London Bridge z 29 listopada. Sprawcą zamachu był Usman Khan. Skazano go za działalność terrorystyczną, ale przedterminowo zwolniono. W zamachu, którego dokonał po wyjściu z zajęć terapeutyczno-integracyjnych zginęły 3 osoby. Jednym z bohaterów tamtego wydarzenia był Polak Łukasz, który lancą zaatakował terrorystę i zapobiegł dalszej tragedii.

Źródło: The Times/ VA

REKLAMA