Budżet na przyszły rok ma być zrównoważony. To Polakom się nie spodoba. 2020 rokiem skarbówki

Zdjęcie ilustracyjne/Foto: Pixabay
REKLAMA

Budżet na 2020 rok ma mieć zrównoważone wpływy i wydatki. Wyniosą one po 435,3 mld zł. Rząd planuje zgromadzić o 5 mld zł więcej niż przewidywał wcześniej. Chce to osiągnąć dzięki jeszcze większym kontrolom skarbowym

Budżet ma się zapiąć pomimo usunięcia z planu pomysłu zniesienia limitu 30-krotności składek ZUS, który miał przynieść 5 mld zł. To się Polakom nie spodoba.

W porównaniu do 2019 roku wydatki, jakie poniesie budżet państwa będą większe o 19,1 mld zł. Zapisano w nich m.in.:

REKLAMA
  • środki na wypłaty z programu 500 plus na każde dziecko bez progu dochodowego,
  • podwyżki świadczeń emerytalno-rentowych (o 3,24, jednak nie mniej niż 70 zł),
  • wzrost nakładów na służbę zdrowia i obronność,
  • podwyżkę kwoty bazowej dla urzędników z 1916,94 zł do 2031,96 zł,
  • obniżenie PIT,
  • podwyższenie kosztów uzyskania przychodu.
  • wydatki na inne programy socjalne i transfery do funduszów, z których finansowane będą m.in. trzynastki.

Pomimo, że wzrost wydatków będzie bardzo duży, rząd planuje zakończyć przyszły rok bez deficytu. Aby to się udało, w projekcie budżetu zapisano m.in. wpływy:

  • dalsze uszczelnienie systemu podatku VAT,
  • walkę z „szarą strefą” obrotu odpadami,
  • wpływy z podniesienia akcyzy.

To jedne z najważniejszych zadań w przyszłym roku ze względu na to, że rząd nie będzie mógł liczyć na wpływy zakładane ze zniesienia limitu 30-krotności od najbogatszych Polaków. W związku z tym musi głębiej sięgnąć o kieszeni biedniejszych.

Źródło: money.pl

REKLAMA