Podczas halowego meczu piłki nożnej w Marsylii na salę wszedł ubrany w hełm i uzbrojony po zęby mężczyzna, który zastrzelił jednego z graczy, a drugiego ranił.
Piłkarz w wieku około 30 lat został zabity strzałę w głowę. Inny gracz został ranny. Kule utkwiły mu w pośladku i łydce. Według policji nie chodziło tu jednak o wpływ na wynik meczu, ale raczej o bandyckie porachunki.
Mecz rozgrywano w sali sportowej gimnazjum Massenet w XIV dzielnicy Marsylii. Napastnik użył karabinka szturmowego. Marsylia z licznymi gagami narkotykowymi staje się widownią porachunków tego typu praktycznie co kilka dni.
Atak na halę sportową, gdzie przebywało wiele osób, to już jednak ilustracja pewnej bezczelności przestępców i poczucia ich bezkarności.
Na hali znaleziono 13 łusek kaliber 7,62. Sprawca użył prawdopodobnie karabinu Kałasznikowa. To już dziesiąta ofiara tego typu w tym roku w Marsylii i okolicach. Ostatni taki udany atak miał miejsce 17 listopada, także w XIV dzielnicy. Wówczas użyto noża, ale to „Kałasznikow” staje się powoli najpopularniejszą bronią gangów.
W 2018 roku w departamencie Bouches du Rhone zabito w porachunkach 23 osoby. W roku 2017 było 14 ofiar, a w rekordowym 2016 – 29.
Źródło: La Provence/ Ouest France