Lekarze rezydenci: szykujemy protest, o którym jeszcze nikt nie słyszał. Czy w 2020 roku służbę zdrowia czeka katastrofa?

fot. Pixabay
REKLAMA

Rok 2020 może upłynąć pod znakiem niespotykanych dotąd niepokojów w ochronie zdrowia. Pierwszy test już w styczniu, podczas renegocjacji porozumienia z rezydentami – czytamy we wtorek w „Rzeczpospolitej”.

„Jeśli nasze postulaty nie zostaną spełnione, szykujemy protest, o którym jeszcze nikt nie słyszał. O rezydentach na pewno będzie głośno” – mówi cytowany przez gazetę Piotr Pisula z Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (PR OZZL).

Jak wskazuje „Rz”, chodzi o renegocjacje porozumienia PR OZZL z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim, które dwa lata temu zakończyło poprzedzony głodówką protest lekarzy, polegający na wypowiadaniu klauzuli opt-out (pozwalającej na pracę powyżej 48 godz./ tydz.). „Tym razem medycy domagają się wyraźnego i szybszego zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia (obecnie zakłada się dojście do 6 proc. PKB w 2024 r.) oraz powrotu do wieloletniego postulatu płacowego trzech średnich krajowych dla lekarzy specjalistów, dwóch średnich dla rezydentów i jednej dla stażystów” – zaznacza dziennik.

REKLAMA

Gazeta przypomniała przy tym, że „porozumienie podpisane w lutym 2018 r. zawierało 21 postulatów, z których spełniona została tylko część, i to nie w pełni”. Jak wskazał dziennik, jeden z tych postulatów gwarantuje renegocjacje, wstępnie zaplanowane na połowę stycznia.

„Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński zapewnił w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że resort dotrzyma warunków umowy i zasiądzie do rozmów. Jak zauważa jednak współzałożyciel PR OZZL Damian Patecki, ani związek, ani Naczelna Izba Lekarska, nie dostały jeszcze zaproszenia z resortu” – zaznacza „Rz”.

Według „Rzeczpospolitej” większość postulatów będzie trudna do spełnienia. „A jeśli rezydenci znów odejdą od stołu rozczarowani, resort może mieć do czynienia z jednym z większych kryzysów ostatnich lat” – dodaje dziennik.

PAP/PJ

REKLAMA