Tak „działa” socjalizm. Nauczyciele dostaną specjalne podwyżki, bo zarabialiby poniżej krajowego minimum. Ostry komentarz Dziambora

Artur Dziambor / Fot. PAP
Artur Dziambor / Fot. PAP
REKLAMA

Od 1 stycznia 2020 r. wzrosną wynagrodzenia najmniej zarabiających nauczycieli tak, aby nie zarabiali mniej od płacy minimalnej – informuje PAP. Artur Dziambor wspomniał przy okazji swoją przeszłość jako nauczyciel stażysta i stwierdził, że socjalistyczny absurd trwa nieprzerwanie od 15 lat.

Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji, od 1 stycznia 2020 r. wzrosną wynagrodzenia tylko tych nauczycieli, których płace zasadnicze byłyby niższe od przyszłorocznej płacy minimalnej. Chodzi o nauczycieli stażystów i nauczycieli kontraktowych w drugiej i trzeciej grupie zaszeregowania płacowego i o nauczycieli mianowanych w trzeciej grupie zaszeregowania płacowego. Płaca minimalna w 2020 r. wzrośnie do 2600 zł brutto.

Wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela stażysty z tytułem magistra, ale bez przygotowania pedagogicznego, nauczyciela stażysty z licencjatem, ale z przygotowaniem pedagogicznym, a także nauczyciela kontraktowego z licencjatem, ale bez przygotowania pedagogicznego lub z dyplomem ukończenia nauczycielskiego kolegium wzrośnie z 2466 zł do 2617 zł brutto (wzrost o 151 zł brutto).

REKLAMA

Stawka zasadnicza nauczyciela kontraktowego z tytułem magistra, ale bez przygotowania pedagogicznego, i nauczyciela kontraktowego z licencjatem i przygotowaniem pedagogicznym wzrośnie z 2509 zł do 2663 zł brutto (wzrost o 154 zł brutto).

Z kolei nauczyciel stażysta z licencjatem, ale bez przygotowania pedagogicznego, lub z dyplomem ukończenia nauczycielskiego kolegium zarobi w 2020 r. 2600 zł brutto (dziś 2450 zł; oznacza to wzrost o 150 zł brutto), a nauczyciel mianowany z tym samym wykształceniem – 2638 zł brutto (dziś 2486 zł; wzrost o 152 zł brutto).

Według MEN styczniowa podwyżka dotyczy niewielkiej grupy nauczycieli – ok. 19 tys. osób, co stanowi około 3 proc. wszystkich nauczycieli.

Do kwestii podwyżek w socjalistycznym ustroju, gdzie państwo narzuca nauczycielowi pensję mniejszą, niż narzucona stawka minimalna, odniósł się lider Konfederacji Artur Dziambor.

Pamiętam jak pracowałem w szkole jako nauczyciel stażysta. Ustawowa pensja była wtedy poniżej najniższej krajowej (Tak, są takie cyrki!) Dostawałem dwa przelewy: pensja i wyrównanie do najniższej krajowej. To było 15 lat temu – skomentował na Twitterze Artur Dziambor.

Widzę, że wiele się nie zmieniło… – podsumował.

Źródła: PAP/twitter.com/nczas.com

REKLAMA