
Jasnowidz Krzysztof Jackowski przeprowadził dwie wizje dotyczących roku 2020. Pierwszą wykonał jeszcze w grudniu. To co powiedział do złudzenia przypominało atak na ambasadę amerykańską w Bagdadzie. W czwartek rano opublikował kolejną. Stwierdził w niej, że w bardzo niedługim czasie rozpęta się coś poważnego na Bliskim Wschodzie. Wieczorem tego samego dnia irański gen. Kasem Sulejmani już nie żył. Zginął z rąk Amerykanów.
Najbardziej martwi to co mówił Krzysztof Jackowski w drugiej wizji. Twierdził, że wydarzenia z ambasadą amerykańską to dopiero początek, a niebawem nastąpi ciąg dalszy. Konsekwencje mają być drastyczne – wojna.
– Nie będzie musiał upłynąć cały rok, bo każdy zda sobie sprawę jak poważna jest sytuacja na Bliskim Wschodzie. W tym roku się to zacznie. I to nie pod koniec roku. Mam wrażenie, że sytuacja od samego początku 2020 zacznie się rozgrywać bardzo dynamicznie – mówił w czwartek jasnowidz.
Wyrok na Iran
Dalej Jackowski twierdził, że już od dawna wojna na Bliskim Wschodzie jest przesądzona, a ofiarą ma paść ojczyzna zabitego Sulejmaniego. – Gra się toczy o Iran, więc na ten kraj jest wydany wyrok, zatem na Iran będzie uderzenie! Jeżeli Iran zostanie naruszony to Rosja niemal natychmiast naruszy inne państwo w innym miejscu świata – teraz te słowa nabierają innego wymiaru.
Po zabiciu generała irańskich służb specjalnych sytuacja na Bliskim Wschodzie uległa dramatycznemu pogorszeniu. Arabscy przywódcy są wściekli i kolejno odgrażają się USA. Wielu uważa, że ten incydent jest jak domino, które doprowadzi do bezpośredniego starcia militarnego.
– Nie chce państwa straszyć, ale wielkim niepokojem odbieram ten rok. Ja mówię o tym zagrożeniu od kilku lat, ale ta kulminacja to jest czas między 2020 rokiem a 2022 lub 2023. Ten okres jest czasem, gdzie słowo „wojna” wejdzie w życie – mówił Jackowski w czwartek mimo, że nie miał jeszcze wiedzy, którą wszyscy dysponujemy od piątkowego poranka.