Poseł Konfederacji nie zostawił suchej nitki na kontrkandydacie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Zdaniem Artura Dziambora PO wystawiła jej figuranta.
W Konfederacji trwają prawybory, mające wyłonić kandydata na prezydenta. Równolegle w PO prawybory zakończyły się szybkim wyborem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Sytuacja ta zachęciła do refleksji posła Artura Dziambora, który ubiega się o wybór na kandydata Konfederacji. Jak zauważył Dziambor PO wystawiła za przeciwnika Kidawy-Błońskiej figuranta, którego ludzie w jego własnej partii nie znają.
Przypomnijmy – owym kontrkandydatem w prawyborach w PO był Jacek Jaśkowiak. Dziambor zwrócił uwagę, że prawybory są po to, aby kandydat był zaakceptowany, a przynajmniej zaprezentowany wszystkim frakcjom wewnątrz dużych partii.
Poseł wskazał, że gdyby Konfederacja, w skład której wchodzą trzy duże formacje, wystawiła Grzegorza Brauna, Krzysztofa Bosaka i Janusza Korwin-Mikkego to każdy uzyskałby po góra 2 proc. Tymczasem jeden wspólny kandydat wyłoniony w prawyborach ma szanse na lepszy, poważniejszy wynik.
Natomiast u konkurencji siłowe narzucenie kandydata może zniechęcić część wyborców do oddania na niego głosu.
– W Platformie Obywatelskiej (też – red.) są frakcje i jedna frakcja postanowiła zabić drugą. A to oznacza, że nasz kandydat będzie miał w pierwszej turze bardzo duże szanse, aby przekroczyć naście procent, a wtedy wystarczy jeden głos by wszedł do drugiej tury – stwierdził Dziambor.
Źródło: Najwyższy Czas! NCzasTV