Obrzydliwość. Robert Biedroń, kandydat lewicy na prezydenta, mówi, że zabawia się ze Śmiszkiem jak „króliczek z reklamy Duracela, 24 godziny na dobę”

Robert Biedroń i jego
Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek. Foto: instagram/Robert Biedroń
REKLAMA

Post na Twitterze, na którym można zobaczyć wywiad z eurodeputowanym Robertem Biedroniem, skomentowany jest jednym słowem – „obrzydliwość”. Rzeczywiście tylko takie słowo nasuwa się przy oglądaniu tego filmiku.

Robert Biedroń, bardzo z siebie zadowolony, i uchachany redaktor „Przeambitnych” rozmawiali na temat trwałości związków homoseksualnych.

Dowodem na ich „trwałość” ma być to, że kiedy Biedroń długo nie widzi swojego partnera to uprawia sodomię… „24 godziny na dobę”, co podkreśla jeszcze charakterystycznym ruchem ręki.

REKLAMA

Zapewnia przy tym, że redaktor „nawet sobie nie wyobraża, co się dzieje”. Podobno „króliczki z reklamy Duracela” przy nich… „odpadają”. W taki obrazowy sposób Biedroń udowodnił, że tezy o nietrwałości związków gejowskich są stereotypami”.

Łóżkowe historie Biedronia są w sumie jego sprawą prywatną, ale wystawianie go jako kandydata Lewicy na prezydenta RP budzi lekkie przerażenie. Tylko czekać, aż przyszły poziom debat prezydenckich sprowadzi się do pytań także do heteroseksualnych kandydatów – ile razy na dobę mogą i czy np. pani Kidawa-Błońska da radę odpowiedzieć bez promptera?

REKLAMA