Wojna coraz bliżej. Gdzie spadną pierwsze bomby?

Donald Trump i bomba atomowa. Foto: PAP/ pixabay
Donald Trump i bomba atomowa. Foto: PAP/ pixabay
REKLAMA

III wojna światowa coraz bliżej? Teheran po zabójstwie Kasema Sulejmaniego stwierdził, że jest to równoznaczne z wypowiedzeniem wojny przez Stany Zjednoczone. Donald Trump dodatkowo zamiast uspokoić sytuację,  eskaluje konflikt!

Świat znajduje się na krawędzi III wojny światowej. Po zabójstwie generała Kasema Sulejmaniego, Teheran stwierdził, że jest to równoznaczne z wypowiedzeniem wojny przez Stany Zjednoczone. Dlatego w Iraku trwają wielosettysięczne protesty, po zabójstwie generała.

Podczas protestów widać wielką nienawiść do USA. Tłum krzyczy: „Śmierć Ameryce!”. Ciało generała Kasema Sulejmaniego zostało przewiezione do Iranu. Zmarły jest czczony jako męczennik. I tutaj zaczyna się problem, bo wydaje się, że Waszyngton prze do konfrontacji.

REKLAMA

Widać to, ponieważ Donald Trump zamiast tonować nastroje napisał na Twitterze plan kolejnych ataków. Amerykanie mają zaatakować 52 irańskie cele.

„Stany Zjednoczone właśnie wydały dwa tryliony dolarów na uzbrojenie. Jesteśmy najwięksi i NAJLEPSI na Świecie! Jeśli Iran zaatakuje amerykańskie bazy lub jakiegokolwiek Amerykanina, skierujemy w stronę Iranu naszą najnowszą broń… bez żadnego wahania!” – napisał na Twitterze Donald Trump.

„Niech to będzie OSTRZEŻENIEM przed tym, że jeśli Iran zaatakuje jakikolwiek amerykański cel, uderzymy w jeden z 52 wytypowanych przez nas punktów, co odpowiada 52 amerykańskim zakładnikom wziętym przez Iran wiele lat temu. Niektóre z tych celów są bardzo ważne dla Iranu i jego kultury. Te cele i sam Iran ZOSTANĄ UDERZONE BARDZO SZYBKO I BARDZO MOCNO. USA nie chce więcej gróźb!” – czytamy w kolejnym tweecie prezydenta USA.

Jak na te mocne słowa zareagował Iran?

Jak na te groźby zareagował Teheran? Otóż Iran ogłosił, że w odpowiedzi na wyznaczenie przez Donalda Trunpa 52 celów ataków, Teheran przygotował 35 celów, a jednym z nich jest stolica Izraela – Tel Awiw. W związku z tym, środowiska muzułmańskie zapowiadają krwawe odwety względem USA.

I pierwsze już mieliśmy. W Afryce islamscy ortodoksi zaatakowali amerykańsko-kenijską bazę wojskową znajdującą się we wschodniej Kenii. Dokonali tego islamiści z somalijskiej organizacji Al-Szabab.

Amerykańskie media podają, że atak został odparty, jednak jak podaje AFP, terroryści mogą wciąż zajmować część bazy. Islamska organizacja twierdzi, że doszło do ataku dlatego, że baza Camp Simba to element „prowadzonej przez USA antyislamskiej krucjaty”.

REKLAMA