Inflacja pożera nasze pieniądze. Wzrosła najmocniej od 8 lat. Będzie jeszcze gorzej

Mateusz Morawiecki. / fot. archiwum nczas.com/pułapka na przedsiębiorców
Mateusz Morawiecki. / fot. archiwum nczas.com
REKLAMA

Inflacja coraz wyższa. Ceny wzrosły o 3,4 proc. rok do roku. Już wiadomo, że będzie jeszcze gorzej.

Inflacja CPI w grudniu wyniosła 3,4 proc. rok do roku. Ekonomiści głównego nurtu spodziewali się wzrostu o 2,9 proc. Ceny wzrosły aż o 0,8 proc licząc miesiąc do miesiąca przy oczekiwaniach na poziomie 0,4 proc..

Taki odczyt oznacza, że inflacja osiągnęła najwyższy poziom od października 2012 roku.

REKLAMA

Największy udział we wzrostach po raz miała po raz kolejny żywność. Roczna dynamika inflacji przyspieszyła tu do 7 proc. rok do roku.  Najbardziej wzrosły ceny mięsa, a szczególnie wieprzowiny, ale także owoców, warzyw i cukru.

Znacząco wzrosły także ceny paliw. Może to być czynnik napędzający inflacje w najbliższych miesiącach o ile nie spadnie napięcie na linii Iran-USA.

Rośnie także najważniejszy wskaźnik jakim jest inflacja bazowa, która wzrosła 3,2 proc. rok do roku. Taki poziom inflacji bazowej notowaliśmy po raz ostatni w roku 2002.

Wpływ na jej wysokość miały w szczególności duże wzrosty opłat za wywóz śmieci.

Wedle oceny ekonomistów taki odczyt sugeruje, że jeszcze w pierwszym kwartale 2020 r. inflacja wyraźnie przekroczy 4 proc. co oznacza, że oddali się od celu inflacyjnego o więcej niż dopuszczalne 1 pproc..

Będzie to wywierało presję na Radzie Polityki Pieniężnej odnośnie podniesienia stóp procentowych. Prowadzona przez RPP polityka doprowadziła do sytuacji, w której realne stopy procentowe od 3 lat są ujemne przez większość czasu. Oznacza to, że każda osoba trzymająca pieniądze w banku realnie traci.

Skokowe podnoszenie stóp może mieć jednak bardzo negatywny wpływ na dynamikę wzrostu gospodarczego (zwłaszcza konsumpcji), a w tym roku i tak spodziewany jest jej spadek.

Jak rząd zarabia na inflacji?

Jak rząd zarabia na inflacji, i dlaczego mu na niej zależy, wyjaśnił jeden z liderów Konfederacji Janusz Korwin-Mikke.

Inflacja jest ukrytym sposobem na okradanie ludzi. Jak powiedział Milton Friedman: „Inflacja jest tą formą podatku, którą można nałożyć bez ustawy.”

W jaki sposób rząd sprytnie drenuje kieszenie obywateli i zdobywa potrzebne mu pieniądze? Coraz większy impuls fiskalny (13-stki dla emerytów, 500+ i inne „plusy”) dodatkowo rozkręca inflację, która właśnie urosła do najwyższego poziomu od 12 lat, przez co w szalonym tempie drożeją wszystkie produkty.

Jednoczenie rząd utrzymuje podatek VAT na poziomie aż 23% i do kasy państwa trafia coraz więcej pieniędzy. Już wiecie czemu rząd PiS tak broni się przed obiecaną obniżką podatku VAT i utrzymał stawkę 23%, którą wprowadziła PO.

Inflacja zwiększa kwoty jakie rząd uzyskuje z podatków pośrednich (VAT i akcyzy) – zwiększa się bowiem podstawa opodatkowania tymi podatkami. Efekt jest taki, że rząd otrzymuje w ciągu roku dodatkowe fundusze bez konieczności wprowadzania nowych podatków. Majstersztyk trudny do zauważenia dla wielu obywateli.

REKLAMA