Niepokorny komik prowadzący „Złote Globy” ZMASAKROWAŁ lewicowe towarzystwo. Oberwała też Greta Thunberg. Miny aktorów mówią same za siebie! [VIDEO]

Ricky Gervais na rozdaniu 'Złotych Globów" Źródło: Atak Ucieczki FB
REKLAMA

– To jest ostatni raz gdy prowadzę galę więc tym razem mam to w du*** – tymi słowami komik Ricky Gervais rozpoczął „Złote Globy”. Później, zgodnie z zapowiedzią, nie zważając na konsekwencje… zmasakrował słownie lewicowe towarzystwo aktorów. Ich miny mówią same za siebie! Oberwała też Greta Thunberg.

Co roku „Oscary”, „Grammy”, czy „Złote Globy” dają celebrytom możliwość poudawania ekspertów od wszystkiego. Mówią o zmianach klimatycznych, polityce, kwestiach moralnych, choć nie mają żadnego mandatu do poruszania takich tematów.

Większość z nich nie ma żadnego wykształcenia związanego z poruszaną przez siebie tematyką, a zgrywają znawców! Prowadzący „Złote Globy” komik Ricky Gervais również zirytował się tą szopką, a jako że to jego ostatnia gala, postanowił dosłownie wyżyć się na aktorach, którzy praktykują takie moralizatorstwo z mównicy.

REKLAMA

– Ta, Kevina Harta wyrzucili za obraźliwe Tweety… Halo?! – powiedział na samym początku Gervais. Hart to inny komik, który miał prowadzić „Oscary” ale odkryto, że kiedyś zdarzyło mu się śmiać z homoseksualistów. Komikowi. Niebywałe. Po odkopaniu tego faktu i masie hejtu z tym związanego Hart musiał zrezygnować z prowadzenia gali.

Czym dłużej Gervais mówił, tym bardziej aktorom rzedły miny. Producentom komik przypomniał o aferze „#MeToo” delikatnie ją wyśmiewając. Ta dezynwoltura spotkała się z pełnymi dezaprobaty spojrzeniami aktorek, ale komik nic sobie z tego nie robił.

Gervais srogo wyśmiał poprawność polityczną. – Mieliśmy zrobić listę 'ku pamięci’, ale zobaczyłem listę osób, które zginęły i nie była ona wystarczająco różnorodna – powiedział. Jest to oczywiście nawiązanie do siłowego wciskania kolorowych aktorów do każdego możliwego zestawienia, w obawie przed posądzeniem o rasizm.

Komik powiedział również 'w żartach’, że Jeffrey Epstein nie popełnił samobójstwa. Oskarżonego o gwałty i molestowanie producenta nazwał… przyjacielem zgromadzonych na sali gości.

Koniec przemówienia Gervaisa był naprawdę ostry. Komik przypomniał aktorom, że pracują dla Apple, Amozan, Disneya i innych wielkich korporacji z którymi niby „walczą”.

– Więc jeśli wygracie dziś wieczorem „Złotego Globa” to nie wykorzystujcie tej sceny jako platformy do waszych politycznych przemówień – powiedział. – Nie powinniście pouczać opinii publicznej na jakikolwiek temat. Nie wiecie nic o prawdziwym świecie. Większość z was spędziła mniej czasu w szkole niż Greta Thunberg.

Na koniec dodał jeszcze – Więc jeśli wygracie przyjdźcie tu, przyjmijcie swoją niewielką nagrodę, podziękujcie swojemu agentowi i Bogu i spie***, ok?

REKLAMA