Polski ambasador na Ukrainie dostał burę od ukraińskiego MSZ. Wezwano go na dywanik bo skrytykował upamiętnianie UPA

Obrazek ilustracyjny. Marsz ukraińskich nacjonalistów w 2019 r. fot. Wikimedia Commons
Obrazek ilustracyjny. Marsz ukraińskich nacjonalistów w 2019 r. fot. Wikimedia Commons
REKLAMA

Ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki został upomniany przez ukraińskie MSZ. Chodzi wspólne, polsko-izraelskie stanowisko ws. polityki historycznej Kijowa i Lwowa.

„Z wielkim zatroskaniem i smutkiem odnotowaliśmy, że władze różnych szczebli Ukrainy, w tym Rada Obwodu Lwowskiego oraz Państwowa Administracja Miasta Kijowa, wciąż celebrują historyczne postaci i wydarzenia, które należy raz na zawsze potępić” – napisali 2 stycznia ambasadorowie Polski i Izraela na Ukrainie, Bartosz Cichocki i Joel Lion.

Chodzi oczywiście o upamiętnianie zbrodniczej organizacji UPA.

REKLAMA

To właśnie z powodu tego oświadczenia ukraiński MSZ wezwał polskiego ambasadora „na dywanik”. Według ukraińskiego MSZ dyskusja, którą prowadzi Polska i Izrael, jest „bezproduktywna” i dotyka „wewnętrznych kwestii ukraińskiej polityki”.

„Podczas rozmowy oraz w kontekście dyskusji nad wspólnym oświadczeniem Ambasadorów Rzeczypospolitej Polskiej i Państwa Izrael z 2 stycznia, polskiemu ambasadorowi zwrócono uwagę na bezproduktywną debatę publiczną na temat wewnętrznych kwestii ukraińskiej polityki” – czytamy w komunikacie MSZ Ukrainy.

„Zwrócono także uwagę, że podczas kontaktów na najwyższym szczeblu kierownictwa Ukrainy i Polski uzgodniono rozwój dialogu na tematy historyczne na poziomie eksperckim, co będzie wymagało dodatkowych wysiłków, w tym dyplomatycznych, w celu zapewnienia konstruktywnej współpracy specjalistów w dziedzinie pamięci historycznej” – pisze ukraiński MSZ.

Źródło: mfa.gov.ua

REKLAMA