Jak się okazuje część scen w serialu „Wiedźmin” kręcono dwa razy! „Dubla” dostał prawie cały pierwszy odcinek. W dokrętkach Netflix wymienił całe grupy aktorów, nawet tych głównych. To wtedy pojawiły się m.in. czarnoskóre elfy.
Spore kontrowersje, po premierze serialu „Wiedźmin” stworzonego na zamówienie platformy Netflix, wywołały czarnoskóre elfy. Nie dlatego, że fani są rasistami i przeszkadza im ciemny kolor skóry poszczególnych bohaterów. W swoich książkach Andrzej Sapkowski opisywał poszczególnych przedstawicieli tego gatunków jako „czerniawych”, ale jednocześnie pisał o tym, że elfy mają delikatne rysy twarzy. Tymczasem elfy w serialu wyglądają m.in. tak:
Źródło: Netflix
Ten pan raczej nie posiada „delikatnych rysów”. Jak się okazuje, serial na początku miał wyglądać zupełnie inaczej. Pierwszy zestaw aktorów zatrudnionych do zagrania poszczególnych ról był nieco inny. Tylko, że większość z nich podmieniono w dokrętkach.
Tak wyglądała Renfri „Dzierzba” i jej drużyna, gdy po raz pierwszy nakręcono pierwszy odcinek serialu:
Źródło: Redanian Intelligence
Renfri gra tutaj inna aktorka (Emma Applton), która nie mogła dojechać na „dubel”, więc również został podmieniona. Tak wygląda ekipa „Dzierzby” w nowej wersji:
Źródło: Redanian Intelligence
Czyżby ktoś „z góry” po obejrzeniu pierwszej wersji stwierdził, że obsada jest „zbyt biała”? Renfri zmieniono również kanoniczny jasny kolor włosów, a elf zyskał kuszę, która jest bronią zarezerwowaną w wiedźmińskim uniwersum dla ludzi.
Zmieniona „kolor” całego miasta!
To jednak nie wszystko! W dokrętkach zmienił się skład etniczny miasteczka Blaviken, w którym rozgrywa się akcja pierwszego odcinka.
Tak Blavikeńczycy wyglądali w pierwszej wersji:
Źródło: Redanian Intelligence
A tak wyglądają mieszkańcy miasteczka w nowej wersji:
Źródło: Netflix
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że w dokrętkach chodziło o coś więcej, niż tylko o jakość wypuszczanego materiału…
