Pan Maksymilian padł ofiarą złodzieja aut. Pojazd potem odnaleziono. Jak się okazało, złodziej spowodował wypadek. Co szokujące, to właściciel auta ponosi konsekwencje czynów złodzieja. Ubezpieczyciel zapłacił za szkody z polisy pana Maksymiliana i podwyższył mu składki na OC o 80 proc.
Pan Maksymilian mieszka w Żabnie koło Tarnowa. Jego auto skradziono, co od razu mężczyzna zgłosił na policję. Dwa dni później samochód odnaleziono. Rozbił się o ogrodzenie prywatnej posesji. Jednak to nie złodziej, ale właściciel auta ponosi konsekwencje.
Do końca 2016 roku Maksymilian był ratownikiem medycznym w Krakowie. Do pracy dojeżdżał samochodem do czasu, aż zostało mu ono skradzione. Sprawa od razu została zgłoszona na policji.
– Samochód zawsze stał na parkingu niedaleko bloku. Po dwóch dniach od zgłoszenia kradzieży otrzymałem telefon z komisariatu w Siemianowicach Śląskich, że samochód został odnaleziony, jest na parkingu strzeżonym i niestety został uszkodzony – mówi.
Sprawcy kradzieży nie udało się ustalić. Policja umorzyła sprawę. Jednak to nie był niestety koniec problemów pana Maksymiliana.
Złodziej uderzył bowiem kradzionym autem w ogrodzenie w Siemianowicach Śląskich. Ubezpieczyciel postanowił obciążyć za tę szkodę właściciela auta, choć czynu dokonał złodziej.
Maksymilian Jachym zaznaczył, że pieniądze wypłacono poszkodowanemu z jego polisy. Ponadto podniesiono mu składki na ubezpieczenie o około 80 proc. w skali roku.
– Wydaje mi się to co najmniej śmieszne, można by to było porównać do filmów „Miś”, „Alternatywy 4”, to jest po prostu bareizm – mówi brat poszkodowanego, Kamil.
– Niestety, w ten prosty sposób całe odium winy spada na pana Maksymiliana. Jeśli udałoby się ustalić osobę, która spowodowała ten wypadek i skutecznie wyegzekwować od niej to odszkodowanie, to wówczas oczyściłoby się konto pana Maksymiliana – komentuje Krystyna Krawczyk, dyrektor w Biurze Rzecznika Finansowego.
Powrót do sprawy
W kwietniu ubiegłego roku do Prokuratury Okręgowej w Katowicach sprawa trafiła znowu, ponieważ ustalono, kim był złodziej. – Prokuratura od 2016 roku prowadziła śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej, która kradła samochody. Jednej z osób, w tej chwili już oskarżonych, został przedstawiony zarzut kradzieży z włamaniem tego samochodu. Ta osoba przyznała się do tego przestępstwa, złożyła obszerne wyjaśnienia – mówi Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
– Pan Maksymilian powinien zwrócić się do swojego ubezpieczyciela i poprosić o ponowne rozpatrzenie jego sprawy, bo co do zasady, na pewno w 100 procentach to nie on był sprawcą tego zdarzenia. Tylko jest sprawą wtórną, jak zakład ubezpieczeń podejdzie do tej sytuacji, dopóki nie uzyska zwrotu wypłaconego odszkodowania od sprawcy – dodaje Krawczyk z BRF.
Co na to sama firma ubezpieczeniowa? Oficjalne stanowisko jest bulwersujące. – Ubezpieczenie OC posiadacza pojazdu mechanicznego obejmuje swoim zakresem szkody wyrządzone przez każdego kierującego ubezpieczonym pojazdem. Nie jest to bowiem ubezpieczenie chroniące tylko właściciela – napisano.
Źródło: polsatnews.pl