Konflikt zażegnany? „Iran zemścił się za śmierć generała Kasema Sulejmaniego i nie zamierza podejmować nowych działań wojskowych” – oświadczył w środę w Nowym Jorku ambasador Iranu przy ONZ Madżid Tacht Rawanczi.
– Iran już dokonał zemsty za zabicie generała Kasema Sulejmaniego i nie będzie podejmował nowych działań wojskowych, jeśli nie będzie agresji ze strony Stanów Zjednoczonych – powiedział ambasador Iranu przy ONZ.
Na mocne słowa Donalda Trumpa, po ataku sił irańskich na bazy amerykańskie w Iraku, odpowiedział tak:
„Wszystkie nasze wojskowe działania były proporcjonalne do zabicia Kasema Sulejmaniego. One zostały zakończone. Jeśli Stany Zjednoczone więcej nie będą podejmować wojskowych działań wobec Iranu, to z naszej strony też ich nie będzie” – zapewnił Madżid Tacht Rawanczi.
W nocy z wtorku na środę z terytorium Iranu wystrzelono ponad 20 pocisków rakietowych na cele Stanów Zjednoczonych w Iraku. Zaatakowano bazę wojskową Ain Al-Asad. Jest ona położona 160 km na zachód od Bagdadu. Zbombardowano też bazę w Irbilu, w irackim Kurdystanie na północy kraju.
Iran przeprowadził ostrzał w odwecie za zeszłotygodniowy zabicie generała Kasema Sulejmaniego. Generała i dowódcy elitarnej irańskiej jednostki wojskowej Al-Kuds.
Irańska telweizja twierdzi, że w nalotach odwetowych zginęło 80 „amerykańskich terrorystów”. Co więcej dodaje, że „poważnie uszkodzono” śmigłowce i sprzęt wojskowy.
– W ataku Iranu na amerykańskie bazy w Iraku nie ma ofiar śmiertelnych ani znacznych strat. Na szczęście udało się ocalić personel wojskowy baz dzięki systemowi ostrzegania przed atakiem – oświadczył w środę prezydent Donald Trump.
W pierwszej publicznej wypowiedzi po ataku na amerykańskie bazy wojskowe w Iraku Trump zapowiedział nałożenie nowych sankcji na Iran. Zadeklarował też, że nie pozwoli na to, by kraj ten uzyskał broń atomową.
(PAP)