Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) chce zakazu handlu w niedziele dla sklepów, które posiadają status placówek pocztowych oraz tych sprzedających głównie alkohol i papierosy. W praktyce oznacza to, że także stacje benzynowe zamknięte byłyby w niedziele.
Wygląda na to, że już wyłania się postulat, by także stacje benzynowe zamknięte były w niedziele. O sytuacji poinformował portal prawo.pl. W 2019 roku PIP przeprowadził prawie 6 tys. kontroli w sprawie przestrzegania zakazu handlu w niedzielę. W 390 przypadkach wykryto nieprawidłowości.
PIP uważa teraz, że należy wprowadzić zmiany w ustawie z 10 stycznia 2018 roku „tak aby typowe placówki handlowe, które korzystają z wyłączenia spod zakazu handlu z uwagi na posiadany status placówki pocztowej, czy sklepy sprzedające głównie alkohol i artykuły spożywcze, ale posiadające w swoim asortymencie także wyroby tytoniowe, nie mogły prowadzić handlu w dni objęte zakazem handlu”. Uwagi te trafiły do resortu pracy.
Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu, w rozmowie z prawo.pl zaznacza, że to „najtwardsza forma zakazu, niż ktokolwiek kiedykolwiek postulował”.
Zaznacza, że także stacje benzynowe prowadzą sprzedaż alkoholu i papierosów. Ptaszyński ostrzega więc, że zmiany proponowane przez PIP w obecnym kształcie oznaczałyby całkowity zakaz handlu również na stacjach paliw.
Czy projekt jednak przejdzie? Nie wiadomo. Można jednak się obawiać, że w przyszłości stanie się to całkiem poważnym postulatem…
Źródło: interia.pl
