Blagi globalnego ocieplenia. Lodowców miało już nie być. W parku Glacier w USA trzeba zmieniać wszystkie informacje o ich zniknięciu

Jezioro MacDonald w Parku Narodowym Glacier w Montanie. Zdjęcie: Wikipedia
Jezioro MacDonald w Parku Narodowym Glacier w Montanie. Zdjęcie: Wikipedia
REKLAMA

W parku Narodowym Glacier w amerykańskiej Montanie trzeba zmienić oznaczenia, tablice, znaki. Stały od 10 lat informując, że wszystkie lodowce w parku znikną z powodu globalnego ocieplenia. Tymczasem nic takiego się nie stało.

Znaki, tablice informujące o tym, że lodowce w Parku Narodowym Glacier znikną do 2020 roku zostały rozstawione 10 lat wcześniej. Podobnie wszystkie materiały promocyjne mówiły o globalnym ociepleniu i o tym, że lodowców w parku nie będzie. A to właśnie one są jego największą atrakcją i stanowią jego wizytówkę. To od nich pochodzi nazwa Glacier tego położonego w północno-zachodnich Stanach Zjednoczonych i liczącego ponad 4 tysiące km kwadratowych powierzchni parku.

Teraz wszystkie znaki i materiały o zniknięciu lodowców trzeba wymienić. To, że żadne przepowiednie klimatologów i meteorologów się nie sprawdzą jasne było już w 2017 roku. Władze parku jednak z powodu ograniczeń budżetowych nie zdecydowały się na ich wymianę. „Prorocze” znaki mogły więc stać jeszcze trzy lata. W tym roku nie da się już udawać, że lodowce w parku Glacier zniknęły .

REKLAMA

Zmiany najszybciej trzeba było to zrobić w Centrum Wizytowym St. Mary gdzie cała wystawa poświęcona była ociepleniu klimatu i całkowitemu rozpuszczeniu się lodowców w Glacier.

Lodowce rzeczywiście się kurczą, ale kolejne modele przewidujące zmiany klimatyczne, czy wpływ człowieka na nie okazują się nieskuteczne – jak choćby w przypadku Narodowego Parku Glacier w Montanie. Naukowcy z Uniwersytetu Portland policzyli, że w ciągu ostatnich 50 lat lodowce w Glacier utraciły średnio 39% swej powierzchni.

W ciągu kilkudziesięciu lat większość z nich zniknie. Na pewno całkowicie roztopią się do końca tego stulecia – mówi w rozmowie z telewizją CNN Dan Farge szefujący tym badaniom.

A więc w 2010 naukowcy twierdzili, że lodowce znikną do 2020, a w 2020 mówią, że w 2100. Niemal nikt z żyjących obecnie tego nie zweryfikuje. Natomiast na podstawie takich własnie wróżb podejmowane są konkretne decyzje, które dotyczą ludzi żyjących tu i teraz. Naukowcy mogą pleść dowolne, bzdury, setki razy się mylić i nikt ich z tego nie rozliczy. Muszą tylko manipulować i kłamać zgodnie z oczekiwaniami rządzących światem elit, dla których walka z globalnym ociepleniem jest tylko narzędziem do kontrolowania wszystkich aspektów ludzkiego życia.

REKLAMA