Czyżby papież Franciszek obawiał się, że przez konflikt Iran – USA wybuchnie III wojna światowa? Wyraźnie dał to do zrozumienia w apelu do obu państw, w którym mówił o „ryzyku szerszego konfliktu”.
Papież Franciszek spotkał się z przedstawicielami korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej. Ojciec świętym mówił o konflikcie Iran – USA, który według niego może przerodzić się w coś większego.
Przywódca katolików powiedział, że szczególnie niepokojące są sygnały, które docierają z Bliskiego Wschodu „w następstwie wzrostu napięcia pomiędzy Iranem i Stanami Zjednoczonymi”.
Papież zasugerował, że obecny konflikt może przerodzić się w coś większego. Możliwe, że hierarcha obawia się, iż przez niepokoje na Bliskim Wschodzie wybuchnie III wojna światowa. Teraz brzmi to mało poważnie, ale ta kwestia coraz częściej jest poruszana przez komentatorów.
– Stanowią one ryzyko wystawienia na ciężką próbę powolnego procesu odbudowy Iraku, jak też ryzyko tworzenia podstaw do konfliktu na szerszą skalę, któremu wszyscy chcielibyśmy zapobiec – powiedział Franciszek.
– Ponawiam zatem mój apel, aby wszystkie zainteresowane strony zaniechały eskalacji napięcia i podtrzymywały zapaloną pochodnię dialogu i samokontroli, z pełnym poszanowaniem prawodawstwa międzynarodowego – dodał.
Sprawa pokoju na świecie zajęła jednak tylko ułamek wystąpienia Franciszka. W dalszej części papież mówił o zmianach klimatycznych…
Źródło: PAP
