Wzrost cen w styczniu. Czeka nas fala mocnych podwyżek

podatki, zmartwienie.
Obciążenia podatkowe - zdj. ilustracyjne. (Foto: Flickr/PAP)
REKLAMA

Wzrost cen w grudniu 2019 roku wyniósł 3,4 proc. w ujęciu rocznym, co jest najgorszym wynikiem od 2012 roku. To efekt głównie droższych artykułów spożywczych oraz paliw.

Grudniowy wzrost cen to jednak nie ostatni cios, jakiego możemy się spodziewać – prognozują eksperci. Według nich, począwszy od stycznia czeka nas fala podwyżek.

Wyższe ceny energii elektrycznej, wywozu śmieci, akcyza na alkohol i tytoń mogą przynieść w pierwszym kwartale 2020 roku inflację na poziomie nawet ponad 4,5 proc. rok do roku – alarmują analitycy mBanku.

REKLAMA

Za energię płacić będziemy w zależności od dostawcy od 7,8 do 8,6 zł więcej. Według GUS, na prąd wydawać będziemy w tym roku około 4,3 proc. tego, co przeznaczamy na konsumpcję.

Większość samorządów zapowiada podwyżki cen wywozu śmieci rzędu 100 proc. Warszawa podnosi je aż o 300 proc., a w niektórych miastach może być to nawet 400 proc.

Od tego roku wyższa jest też akcyza na alkohol i papierosy o 10 proc. W przeliczeniu na cenę wódki to wzrost 1,40 zł, czyli o ponad 5 proc. Do tego trzeba dodać VAT. Średnia podwyżka ceny alkoholu wyniesie około 4 proc. Waga alkoholu w koszyku inflacyjnym wynosi 4,55 proc. Proporcjonalnie do jego udziału w naszych wydatkach, uszczupli to nasz portfel o około 0,2 pkt proc.

Na papierosy wydajemy średnio 1,8 proc. naszego budżetu. Podwyżka akcyzy podroży cenę paczki o około 1,02 zł, czyli o 7 proc. Razem z VAT-em od akcyzy będzie to 8,4 proc. Z naszej kieszeni to kolejna 0,15 pkt proc. inflacyjnego ubytku.

Paliwa mają 5,7-proc. udział w koszyku inflacyjnym. Na polskich stacjach drożeją one w ciągu kilkunastu dni. W takim terminie producenci zwykle reagują na zmiany światowych cen. Według  analityka rynku, dr. Jakuba Boguckiego z e-petrol, ceny mogą pójść w górę o nawet 5 proc. To 0,3 pkt proc. więcej w naszych miesięcznych wydatkach.

Sumując wszystko razem daje to łącznie prawie 4,6 proc. inflacji – wyliczają eksperci. Przy założeniu, że pozostałe elementy koszyka inflacyjnego się nie zmienią i sezonowe podwyżki nie będą większe niż rok temu – zastrzegają.

Źródło: businessinsider.com.pl

REKLAMA