
Izrael pomógł zabić generała Sulejmaniego dostarczając Amerykanom danych wywiadowczych. Wiemy jak wyglądała ta operacja.
Przedstawiciele Izraela zaprzeczali wcześniej informacjom o jakimkolwiek izraelskim zaangażowaniu w tę operację.
Dane dostarczone przez izraelski wywiad były niezbędne do ustalenia szczegółów podróży Sulejmaniego z Damaszku do Bagdadu w dniu 3 stycznia.
Gdy samolot z Sulejmanim na pokładzie dotarł do irackiej stolicy w okolicy lotniska w Bagdadzie krążyły już 3 amerykańskie drony MQ-9 Reaper. Każdy z nich uzbrojony był w 4 rakiety AGM-114 Hellfire.
Po wylądowaniu samolotu informatorzy amerykańskiego wywiadu w Iraku potwierdzili tożsamość Sulejmaniego.
Operację śledziło na żywo wielu amerykańskich oficjeli. Szefowa Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) oglądała ją w kwaterze agencji w Langley w stanie Virginia.
Amerykański sekretarz obrony, Mark Esper śledził przebieg operacji w innej nieujawnionej lokalizacji.
Obraz transmitowano także do Białego Domu ale prezydent Donald Trump był wówczas na Florydzie.
Mogli oni zobaczyć jak 2 najważniejsze z punktu widzenia operacji osoby, czyli generał Kassem Sulejmani i Abu Mahdi al-Muhandis, dowódca Kata`ib Hezbollah, wsiadają do sedana. Reszta towarzyszących Sulejmaniemu irańskich wojskowych wsiadła do minivana.
Gdy samochody jechały w kierunku wyjazdu z lotniska w ich kierunku wystrzelono 4 rakiety AGM-114 Hellfire. Oba pojazdy uległy całkowitemu zniszczeniu. Zginęli wszyscy, którzy nimi jechali.
مشاهد قاسية..
مخلفات حادثة #مطار_بغداد_الدولي! pic.twitter.com/DTHZApRPK6— سيف صلاح الهيتي (@saifsalahalhety) January 3, 2020
Izrael nie tylko pomógł w operacji zabicia Sulejmaniego ale, jak poinformował dziennik „The New York Times”, był jedynym krajem, który otrzymał od Amerykanów informacje o zamiarze jej przeprowadzenia.
Ujawnienie informacji o pomocy ze strony Izraela zwiększa szanse na atak odwetowy ze strony libańskiego Hezbollahu.
W przemówieniu po śmierci Sulejmaniego przywódca libańskiej milicji, Hasan Nasrallah, nie odniósł się ani jednym słowem do udziału Izraela w operacji zabicia Sulejmaniego, a skupił się wyłącznie na Amerykanach. Odczytano to wówczas jako zapowiedź, iż nie będzie ataków odwetowych na Izrael. Teraz może się to zmienić.
Źródło: NBC News/nczas