Opłata za korzystanie z chodnika! Absurd w Zielonej Górze

Guma na chodniku/foto: pixabay
Guma na chodniku/foto: pixabay
REKLAMA

Ile można zapłacić za korzystanie z chodnika? Okazuje się, że nawet kilka tysięcy złotych.

Spółdzielnia mieszkaniowa z Zielonej Góry poszła na wojnę z mieszkańcami. Część osób dostała wezwania do zapłaty absurdalnie wysokich kwot… za korzystanie z chodnika i parkingu.

Sprawa jest o tyle dziwna, że spółdzielnia mieszkaniowa „Kisielin” domaga się opłat parkingowych nawet od mieszkańców… którzy nie posiadają samochodu.

REKLAMA

Naliczone opłaty sięgają od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Jakby tego było mało spółdzielnia domagała się również miliona złotych od ratusza.

Dziennikarze Polsat News, którzy udali się na miejsce dotarli m.in. do pani Henryki, która dostała sądowy nakaz zapłaty 7600 złotych. Opłata dotyczy korzystania z chodnika na osiedlu oraz parkingu, choć kobieta nie posiada samochodu.

Stacja sugeruje, że może być to metoda na „karanie” mieszkańców, którzy zdecydowali się na wykup mieszkań od spółdzielni. Mimo, że spółdzielnia przegrała już w sądzie jedną sprawę, to wciąż nalicza opłaty.

Sam prezes spółdzielni „Kisielin” zaskarżył władze miasta o milion złotych za to, że rodzice odwożąc dzieci parkują przy szkole znajdującej się na osiedlu.

Źródło: Polsat News

REKLAMA