Hugo Micheron badający zjawisko islamskiej „świętej wojny” we Francji, twierdzi, że więzienia w tym kraju stały się nie tylko wylęgarnią radykalnego islamu, ale miejscem prawdziwej „wyższej edukacji” bojowników dżihadu.
Kilka dni temu minister sprawiedliwości Nicole Belloubet w wywiadzie dla „Liberation” przyznała, że jej resort zajmuje się pracami nad „repatriacją” do Francji dżihadystów przetrzymywanych przez Kurdów w Syrii. Chodzi o osoby, które mają francuskie obywatelstwo.
Hugo Micheron nie ma wątpliwości, że przyjęcie i ewentualne osadzenie ich w zakładach karnych, sytuację pogorszy. W więzieniach przybędzie bowiem kilkudziesięciu nowych „wykładowców” dżihadu. Z racji swojej walk iw Syrii będą obdarzeni dodatkowym autorytetem wśród współwięźniów.
Więzienie to ważny „krok w karierze dżihadysty” – uważa Micheron. Tutaj następuje ich formacja i programowanie. Sprowadzenie bojowników z Bliskiego Wschodu oznaczać może rekonstrukcję dżihadu we Francji.
Hugo Micheron opublikował książkę „Francuski dżihad”. Przeprowadził w niej badania 80 przypadków skazanych radykałów islamskich. Analizował też wewnętrzne relacje w zakładach karnych. Dlatego uważa, że więzienie nie jest końcem „kariery” dżihadysty, ale rodzajem wyższych studiów w tej dziedzinie.
Islamiści od lat tworzą najsilniejszą subkulturę więzienną. Modlitewne dywaniki stanowią wyposażenie cel, a pospolici przestępcy tu się „nawracają”. Z tym, że taka „resocjalizacja” dotyczy włączenia się w działalność antysystemowego radykalego islamu. Tymczasem problem te jest przez władze lekceważony.
Micheron zwraca uwagę także na prywatne szkoły koraniczne. To wstępny etap radykalizacji przez edukowanie dzieci. To jeden z elementów działania zawartego w projektach ISIS.
Źródło: Valeurs Actuelles