Ostre słowa Wojciecha Cejrowskiego padły przy okazji recenzji orędzia noworocznego Andrzeja Dudy. O co dokładnie chodzi znanemu podróżnikowi?
Ostre słowa Wojciecha Cejrowskiego padły pod adresem Andrzeja Dudy w rozmowie z „Super Expressem”. Chodzi o orędzie, które wygłosił prezydent z okazji Nowego Roku.
Duda mówił w nim m.in. o bezpieczeństwie socjalnym Polaków. Wspomniał o programie 500 plus oraz o trzynastej emeryturze.
– Zadaniem konstytucyjnym prezydenta jest zapewnienie bezpieczeństwa, ale nie socjalnego. Nie wiem, czy on nie czyta konstytucji, czy co?! Bezpieczeństwo socjalne to nie jest proregatywa prezydenta – stwierdził Cejrowski.
Znany podróżnik przyznał również, że „socjal zawsze odbywa się kosztem upadku ekonomicznego”.
– Prezydent powinien skupić się na dobrobycie narodu, a nie na bezpieczeństwie socjalnym. To jedno zdanie o bezpieczeństwie socjalnym spowodowało, że już dalej niczego więcej nie chciałem słuchać z tych ust – powiedział.
Cejrowski nazwał Dudę „chłopem, który nie rozumie ani swoich obowiązków, ani tego, dokąd prowadzi socjal”. Redakcja dziennika uważa jednak, że takie słowa nie powinny paść pod adresem głowy państwa.