W odmętach lewackiego postępu. W Kolorado możesz mieć już płeć ni taką ni siaką, a nawet byle jaką

Dewianci z grupy
"Królowe Przebierańców Kosmiczne Siostry Miasta" pozują do wspólnego zdjęcia przed biblioteką w Houston. Źródło: Houston MassResistance
REKLAMA

W Kolorado można już oficjalnie otrzymać dokumenty poświadczające, że się jest zmiennopłciowcem i ma się niby inną płeć niż w rzeczywistości. Można też uzyskać papier, że się jest płci nie-wiadomo-jakiej.

Pierwszym beneficjentem nowego prawa, które urzędowo potwierdza rojenia i omamy jest 13-letni/letnia Jude, który/która/które otrzymał/a/o nowy akt urodzenia. Poświadcza się w nim, że urodził/a się nie wiadomo kim i taki/taka już nijaka nie wiadomo jaki/jaka jest. Wiadomo tylko, że zmieniopłciowy/a/e.

Do 1 stycznia przynajmniej wedle dokumentów i biologicznie Jude był chłopcem, ale jak powiedział w rozmowie ze stacją Fox 31 Denver, żył jako ktoś kim nie był. Żeby teraz być nie wiadomo kim nie musiał nawet zrobić sobie  tunningu – nie są potrzebne żadne zabiegi medyczne. Nie trzeba sobie niczego wycinać, ani doprawiać. Wystarczy mieć rojenia i złożyć odpowiednie oświadczenie.

REKLAMA

Jak opowiada matka Jude, która bardzo umacnia dziecko w jego rojeniach, chłopiec wymyślił, że chłopcem nie jest kiedy miał zaledwie 9 lat. Mamusia mówi, że po raz pierwszy jej synek stanął prze urzędnikami rok temu i oświadczył, że jest dziewczynka czy kimś takim. Jak wspomina miał wtedy loczki i ubrany był w kwiecistą sukienkę. Mamusia twierdzi, że jej dziecko walczy o prawa człowieka, i jest dumna, ze swego/swej 12-latka/latki.

Jude będzie teraz pracował z demokratycznym kongresmenem Joe Neguse, by przepisy podobne jak w Kolorado zaprowadzić na poziomie federalnym. Teraz można otrzymać dokumenty świadczące, że się ma rojenia i nie wiadomo kim się jest wyłącznie te wydawane przez stan Kolorado – np. akt urodzenia, prawo jazdy. Teraz chodzi o to, by można było otrzymywać takie dokumenty wydawane przez władze federalne – np. paszport.

Od listopada 2018 mieszkańcy Kolorado mogą także w prawach jazdy oznaczać swą płeć jako X – ni taką, ni siaką.

REKLAMA