
Prokuratura nie będzie prowadzić z urzędu śledztwa ws. gróźb śmierci kierowanych do prezydent Aleksandry Dulkiewicz. Argumentacja śledczych jest zadziwiająca.
Śledczy nie zajmą się groźbami karalnymi, które adresowano do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Uzasadnienie prokuratorów ujawnił poseł Piotr Adamowicz, brat zamordowanego przez fanatyka PiS prezydenta Gdańska.
Prokuratorzy stwierdzili, że nie będą się zajmować sprawą… bo e-mail z groźbami wpłynął po godzinach pracy urzędu miasta.
W sporządzonym 23 grudnia 2019 roku uzasadnieniu można przeczytać, że e-mail nadszedł na urzędowy adres prezydent Gdańska o godzinie 22:07. Z tego powodu, zdaniem prokuratury, sprawca nie może być ścigany z urzędu.
– Trudno nie być nią przerażonym. Pomijam już fakt, że prokurator powinien sobie zdawać sprawę z tego, że prezydent miasta, premier czy wreszcie prezydent Rzeczpospolitej sprawują swe funkcje bez przerwy i nikt nie zdejmuje z nich obowiązków o godz. 16 – stwierdził poseł Adamowicz.
Niemal dokładnie rok temu, bo o godz. 14. 03 zmarł mój brat Paweł. Ojciec Ludwik Wiśniewski wygłosił wtedy dramatyczny…
Posted by Piotr Adamowicz on Tuesday, January 14, 2020
Groźne konsekwencje takiego obrotu spraw dostrzegł również prezydent Sopotu, Jacek Karnowski.
– Po śmierci Pawła Adamowicza ataki się nie skończyły. Przeniosły się na innych prezydentów miast, a ostatnio na marszałka Senatu. I robią to również media publiczne. To mocne oskarżenie, ale ono musi dzisiaj wybrzmieć – powiedział prezydent Sopotu Radiu Zet.
Źródło: Radio Zet