W czterech niemieckich landach trwa obława na czeczeńskich islamistów. Berlin, Brandenburgia, Turyngia i Nadrenia Północna-Westfalia od rana stały się areną działania niemieckiej policji.
Jak poinformowała na Twitterze berlińska prokuratura, obława na islamistów ma związek ze śledztwem w sprawie przygotowywania „ciężkiego aktu przemocy zagrażającego państwu”.
Niemieckie służby regularnie ostrzegają przed rosnącym znaczeniem czeczeńskiej mafii w Niemczech. Raport Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) z ubiegłego roku zwraca uwagę, że szczególnie alarmujące są bliskie związki czeczeńskich gangów ze środowiskami radykalnych islamistów. Według szacunków niemieckiej służby, dotyczy to około jednej trzeciej członków grup przestępczych z Kaukazu Północnego.
Wzrost znaczenia czeczeńska mafia zawdzięcza wyjątkowej bezwzględności i wewnętrznej spójności. Jak wskazuje policja, nawet konkurujące między sobą organizacje są lojalne wobec siebie w obliczu zagrożenia ze strony śledczych. Właściwie uniemożliwia to pozyskanie informatorów z tego środowiska.
Dokładna liczba Czeczenów mieszkających w RFN jest trudna do oszacowania, ponieważ większość z nich to obywatele rosyjscy. Według Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) w Niemczech przebywa około 50 tys. osób z Kaukazu Północnego, z czego około 80 proc. to Czeczeni.
Jeszcze do niedawna niemiecka policja klasyfikowała czeczeńskie grupy przestępcze jako „podwykonawców” innych gangów. Obecnie same specjalizują się w kilku branżach przestępczej działalności: handlu narkotykami, zorganizowanych rozbojach i wymuszeniach. Ten ostatni proceder często jest prowadzony pod przykrywką legalnych firm świadczących usługi ochroniarskie i windykację długów.
Za szczególnie niebezpieczne BKA uważa zjawisko polegające na celowym ubieganiu się przez czeczeńskie firmy o kontrakty ochroniarskie we wrażliwych z punktu widzenia bezpieczeństwa wewnętrznego instytucjach. Na przykład w jednym z niemieckich krajów związkowych Czeczenów zatrudniono przy pilnowaniu posterunku jednostki antyterrorystycznej policji SEK.
Niemcy mają także problem z islamistami z innych zakątków świata. Nachodźcy na masową wręcz skalę stają się nożownikami i gwałcicielami.
Źródła: PAP/nczas.com