
Była posłanka PO, Bożena Sławiak, wyjechała na saksy do Niemiec. W Polsce nie była w stanie wyżyć z emerytury.
Była posłanka PO, Bożena Sławiak, spędziła w sejmowych ławach 8 lat. Była posłem na Sejm przez dwie kadencje w latach 2007–2015.
W tym okresie zarabiała ok. 8–9 tys. zł miesięcznie. Gdy skończyła się jej przygoda z polityką zderzyła się boleśnie z rzeczywistością.
Została sama, gdyż opuściła ją rodzina i musiała przeżyć za 1600 zł z emerytury.
– Szybko doszłam do wniosku, że jeśli chcę godnie żyć, muszę gdzieś dorobić – powiedziała Faktowi Bożena Sławiak.
Jak informuje dziennik posłanka postanowiła dorobić… u Niemca.
Była posłanka opiekuje się osobami starszymi: sprząta, gotuje itp.. Twierdzi, że mimo 72 lat bardzo to sobie chwali.
– Niemcy traktują mnie jak własną rodzinę. Mam tu pokój dla siebie, z telewizorem i internetem. Ta praca daje mi dużo satysfakcji – wyznała była posłanka PO
Nie jest to pierwszy polityk PO, który dorabiał „u Niemca”. Głośna była sprawa Pawła Grasia, który był „gospodarzem domu” u niemieckich właścicieli.
Źródło: fakt.pl