
Komisja śledcza Bundestagu bada dziwne kontrakty zawierane przez MON. Resortem tym kierowała obecna szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Jak to możliwe, że niemiecki MON, kierowany przez obecną szefową Komisji Europejskiej, wydał w sześć miesięcy 154 mln euro na usługi doradcze? Sprawę bada komisja śledcza Bundestagu.
Niemiecka komisja śledcza bada nieprawidłowości, do jakich doszło w latach 2013-19. Wydatki resortu kierowanego przez Ursulę von der Leyen są porażające i niewytłumaczalne.
Resort zawarł bez przetargów wielomilionowe kontrakty z prywatnymi firmami doradczymi, natomiast tylko 6 miesięcy ub. roku wydał na nie niemal tyle co 14 innych ministerstw razem.
Sprawa jest tym poważniejsza, że jak się okazało telefony służbowe von der Leyen zostały… wyczyszczone. Zniknęły z nich dane – np. wiadomości tekstowe.
Komisja śledcza Bundestagu chciała zapoznać się z treścią SMS-ów, ale otrzymała odpowiedź, iż te zostały wykasowane. Oficjalna linia obrony niemieckiego MON jest taka, że dane zostały wykasowane wskutek wykrycia w nim luk dotyczących bezpieczeństwa.
Później wyszło na jaw, że podobna „nieszczęśliwa” historia spotkała drugi telefon nowej szefowej Komisji Europejskiej.
Źródło: Deutsche Welle