Antysamochodowe szaleństwo! Do Krakowa i Tarnowa wjadą tylko auta elektryczne i wodorowe?

Zmiany dla kierowców w Małopolsce. Do Krakowa i Tarnowa wjadą tylko auta elektryczne i wodorowe? Foto: print screen z YouTube/Kazimierz Barczyk
Zmiany dla kierowców w Małopolsce. Do Krakowa i Tarnowa wjadą tylko auta elektryczne i wodorowe? Foto: print screen z YouTube/Kazimierz Barczyk
REKLAMA

Walka z globalnym ociepleniem coraz bardziej zaczyna dotykać Polaków. Najlepszym tego przykładem jest fakt, że władze szykują zmiany dla kierowców w Małopolsce. Mają być naprawdę radykalne!

Jak donosi serwis Autokult.pl, szykują się poważne zmiany dla kierowców w Małopolsce. Chodzi o walkę o czyste powietrze, z którym mieszkańcy tamtejszych miast mają problemy.

W związku z powyższym przygotowano 5 wariantów rozwiązań, które mają poprawić jakość powietrza w Krakowie i Tarnowie. Kierowcy na pewno nie będą zadowoleni.

REKLAMA

Pierwszy wariant to całkowite zamknięcie miast dla ruchu samochodów innych niż wodorowe i elektryczne. Rozważane jest również wprowadzenie stref czystego transportu w centrum Krakowa oraz Tarnowa. Mogłyby do nich wjechać jedynie pojazdy, które nie emitują spalin. Natomiast granica obszaru pokrywałaby się z obecnie istniejącą strefą płatnego parkowania.

Drugi pomysł to poważne ograniczenie ruchu samochodowego. Do strefy, którą wyznaczałaby III obwodnica miasta mogłyby wjechać wyłącznie pojazdy z silnikami Diesla, które spełniają normę Euro6, oraz z jednostkami benzynowymi spełniającymi normę Euro4.

Kolejny wariant to ograniczenie ruchu strefą, którą wyznacza IV obwodnica Krakowa. Objęte nim byłyby pojazdy dostawcze, ciężarowe i transportu publicznego, które spełniają normę Euro4. Urzędnicy biorą również pod uwagę jego zmienioną wersję – wjechać na ten obszar mogłyby wszystkie pojazdy (norma Euro6 dla diesli i Euro4 dla benzynowych).

Ponadto istnieje propozycja dotycząca kontynuowania dotychczasowych działań przez lokalne władze. Wówczas nie weszłyby w życie żadne ograniczenia.

Urzędnicy chcą w ten sposób zachęcić mieszkańców Krakowa i Tarnowa do korzystania z komunikacji miejskiej. Oby się jednak nie przeliczyli. Kierowcy mogą im bowiem „podziękować” przy urnach wyborczych.

REKLAMA