Według sondażu Ifop na zlecenie stowarzyszenia „Manif pour tous”, 51% Francuzów uważa, że „biorąc pod uwagę obecny klimat społeczny, rząd powinien wycofać lub zawiesić ustawę o bioetyce”. Pod tą ładną nazwą kryje się m.in. Wprowadzenie tzw. PMA, czyli sztucznej prokreacji dla kobiet samotnych i par lesbijskich, jednego z kolejnych postulatów lobby LGTB.
Stowarzyszenie „Manifa dla wszystkich” powstało jako odpowiedź na projekt „Małżeństw dla wszystkich”, czyli kolejnego eufemizmu, który był synonimem wprowadzenia we Francji ślubów homoseksualnych.
Stowarzyszenie to organizuje w najbliższą niedzielę 19 stycznia w Paryżu wielką manifestację przeciw PMA. Poprzednia mobilizacja z 6 października została uznana za duży sukces.
Wpływ na wyniki sondażu Ifop ma z pewnością napięta sytuacja społeczna we Francji, protesty „żółtych kamizelek”, czy strajki związane z reformą emerytalną. Francuzi mają już dość rozmaitych „reform” i otwierania nowych frontów walki.
Rząd ma teraz „szansę” na pobudzenie nowej fali protestów. Chociaż nie mobilizują one już milionów ludzi, jak poprzednio kwestia homomałżeństw w 2013 roku, to są jednak zauważalne. Taka polityka prowadzi do tego, że już praktycznie wszystkie grupy społeczne wejdą z rządem w jakieś konflikty.
Z sondażu Ifop dla „La Manif pour tous” wynika, że ponad połowa uważa, że Prezydent Republiki powinien zawiesić lub wycofać projekt ustawy bioetycznej. Senat ma go przegłosować po poprawkach, już 21 stycznia.
Warto zwrócić uwagę, że odsetek osób, które nie chcą tej ustawy rośnie aż do 64% wśród młodych ludzi w wieku od 18 do 24 lat. To jakiś promyk nadziei. Sondaż pokazuje też, ze upowszechniana w mediach opinia o szerokiej zgodzie społeczeństwa na rodzenie dzieci bez ojców jest pijarowym oszustwem.
Zadecyduje mobilizacja 19 stycznia
Ludovine de la Rochère, prezes „Manif pour tous”, liczy, że masowy protest 19 stycznia może zmusić rząd do zmiany zdania. Tak jak dzieje się to przy reformie emerytalnej. W tej chwili władze chcą już tylko wyjść z tego konfliktu z twarzą.
Ustawa bioetyczna wróci jeszcze z senatu do izby niższej. Nawet w przypadku pozytywnej oceny przez Zgromadzenie Narodowe, ustawa trafić może jeszcze do Rady Konstytucyjnej. Ludovine de la Rochère liczy na większe zaangażowanie centroprawicowych Republikanów, którzy mają przecież w Senacie większość. Partia ta przeszła jednak w ostatnich latach pewną ewolucję światopoglądową. Dzisiaj część jej polityków przeszła już na pozycje „postępu”.
Źródło: Valeurs Actuelles