Antifa zaatakowała grupę studentów Uniwersytetu Wiedeńskiego, którzy zgromadzili się na wykładzie historyka Lothara Höbelta. Ostatecznie do odczytu nie doszło, ponieważ lewackie bojówki skutecznie uniemożliwiły przeprowadzenie go uczonemu.
Antifa chwaliła się później w internecie udaną akcją. Jak podają austriackie media, przed salą wykładową uniwersytetu zebrało się około 200 bojówkarzy tej i innych lewackich organizacji. Höbelt, wykładowca Uniwersytetu Wiedeńskiego, nie został wpuszczony do środka. Natomiast zgromadzonych studentów aktywiści zaatakowali z dwóch stron. Obrzucono ich jajkami, pobito i kopano. Jedna osoba odniosła obrażenia głowy.
Lewackie bojówki nie chciały doprowadzić do odczytu historyka Lothara Höbelta, ponieważ jest on związany z prawą stroną sceny politycznej. Działa na zapleczu Wolnościowej Partii Austrii (FPÖ) oraz Alternatywy dla Niemiec (AfD). Oba ugrupowania, austriackie i niemieckie, są konserwatywne i eurosceptyczne.
Na atak zareagowali organizatorzy odczytu. „Dzisiejszy atak jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Oczekujemy wreszcie konsekwencji ze strony Uniwersytetu Wiedeńskiego i mamy nadzieję, że sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności” – czytamy w komunikacie Koła Wolnościowych Studentów, blisko związanym z FPÖ.
Niemiecki portal „Junge Freiheit” wskazuje jednak, że takie akcje są codziennością także w Republice Federalnej Niemiec. Tylko w zeszłym roku zamieszki na Uniwersytecie w Hamburgu lewackie bojówki wszczynały kilkukrotnie. Wszystko po to, by uniemożliwić wygłoszenie odczytu jednemu z założycieli AfD, Berndowi Luckemu. Do wykładu doszło dopiero wówczas, gdy policja zabezpieczyła jedną z uniwersyteckich sal.
Antifa słynie z „pokojowych” akcji. Nie tak dawno w sieci pojawiło się wideo z jednej z demonstracji. Bojówkarze wraz z entuzjastami ruchu LGBT w maskach zaatakowali parę staruszków, wyzywając ich od „nazistowskich ścierw”.
Źródła: jungefreiheit.de/nczas.com
