
Napady, gwałty, próby zabójstwa. MSW dyskretnie podało statystyki dla Francji za rok 2020. Dyskretnie, bo świadczą o prawdziwej eksplozji przestępczości i są niewygodne dla rządu.
Danych nie przedstawił tradycyjnie i publicznie minister, ale ujawniono je pośrednictwem służby statystycznej SSMI. To nie przypadek. Po prostu statystyki są niepokojące, a w marcu zbliżają się nad Sekwaną wybory samorządowe.
Wzrost przestępczości odnotowano geograficznie we wszystkich regionach. W szczególności na Korsyce, regionie Centre Val-de-Loire, w Owernii-Rodanie -Alpach i Nowej Akwitanii. Sytuacja z roku na rok degraduje się też w Paryżu.
W 2019 roku znacznie wzrosła liczba zabójstw. Zanotowano ich 970, po dwóch latach względnej stabilności. Teraz mamy wzrost o + 8,5%. Ilość kradzieży bez użycia przemocy wzrosła o 3%; w tym samochodów o 1%. Rośnie mocno liczba oszustw – + 11%. Rozboje z użyciem broni i włamania stały się domeną Paryża.
Napady i pobicia wzrosły o 8%; przemoc seksualna o 12%. Ataki i liczba rannych w ich wyniku wzrosły o 4%. Co ciekawe, pomimo akcji „żółtych kamizelek”, czy setek samochodów spalonych w Sylwestra, ilość przestępstw przeciwko mieniu zmniejszyła się o 1%.
Nie można wykluczyć, że taki rozkład wzrostu przestępczości ma związek z tym, że policja przez cały rok zajmowała się głównie pilnowaniem demonstracji…
Źródło: Le Figaro