„Król dopalaczy” miał zlecić zabójstwo Ziobry. Teraz próbował przekupić strażnika

Jan S.
Jan S. "Król dopalaczy"/Fot. Policja.pl
REKLAMA

Jan S., „król dopalaczy”, usłyszał już w sumie 13 zarzutów. Jest podejrzany m.in. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się handlem dopalaczami i narkotykami, a także przemytem tych substancji. 28-latek miał też zlecić zabójstwo Zbigniewa Ziobry.

Obecnie S. przebywa w areszcie w Wołowie. Z doniesień „Rzeczpospolitej” wynika, że „król dopalaczy” chciał dać strażnikowi 20 tys. złotych łapówki. W zamian poprosił funkcjonariusza o dostarczenie do celi telefonu komórkowego.

28-latka zatrzymano w związku ze śledztwem w sprawie podżegania do zabójstwa ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. Mężczyzna miał zlecać także zabójstwa osób, które zagrażały jego interesom – m.in. ścigających go policjantów.

REKLAMA

S. usłyszał m.in. zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą handlującą dopalaczami i narkotykami i ich przemytem. Zarzuca mu się także pranie brudnych pieniędzy. Prokuratura postawiła mu też zarzut narażenia przeszło 16 tys. osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia – poprzez wprowadzenie do obrotu dopalaczy. Za to wszystko grozi mu do 15 lat więzienia.

Teraz do listy zarzutów doszła jeszcze próba przekupienia funkcjonariusza Służby Więziennej.

„Prokurator ustalił, że 13 stycznia, podczas pobytu w jednoosobowej, monitorowanej celi, Jan S. złożył propozycję korupcyjną jednemu z funkcjonariuszy Służby Więziennej. S. zaproponował 20 tysięcy złotych w zamian za dostarczenie mu telefonu komórkowego. Na tej podstawie prokurator przedstawił Janowi S. kolejny, trzynasty już zarzut, dotyczący próby przekupstwa strażnika więziennego” – ujawnił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prok. Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej.

Za ten ostatni czyn grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA