Macron się doigrał. Francuski prezydent musiał uciekać z teatru [VIDEO]

Prezydent Francji Emmanuel Macron. Foto: PAP/Abaca
Prezydent Francji Emmanuel Macron. Foto: PAP/Abaca
REKLAMA

Emmanuel Macron musiał zostać ewakuowany z teatru Bouffes du Nord w 10. dzielnicy Paryża z powodu ulicznego protestu. Prezydent Francji opuścił widownię pod koniec spektaklu, ponieważ na zewnątrz zgromadziły się dziesiątki manifestantów.

Prezydent Macron opuścił teatr późnym wieczorem, podczas trwającej demonstracji. Manifestanci zgromadzili się bowiem przed drzwiami sali teatralnej. Policjanci próbowali rozproszyć tłum.

Na nagranych przez dziennikarzy materiałach wideo widać, jak na początku dziesiątki zebranych protestowały przeciwko reformie emerytalnej. Skandowali przy tym m.in.: „Wszyscy razem. Strajk generalny”. Domagali się także dymisji Emmanuela Macrona.

REKLAMA

Nadzorowana przez oddziały prewencji ewakuacja francuskiego prezydenta odbyła się około godz. 22.00. Podczas spektaklu doszło także do krótkiej interwencji prezydenckiej ochrony. Macron i jego żona zostali na krótko osłonięci, ponieważ tłum próbował wtargnąć do teatru.

– Czterdziestu funkcjonariuszy CRS zaczęło biec w kierunku ludzi, używając gazu. Ludzie się wystraszyli. To nie jest sposób, w jaki traktuje się ludzi, którzy przybyli, by demonstrować pokojowo! – mówiła Audrey, która była świadkiem tej sceny.

Ostatecznie parę prezydencką ewakuowano w eskorcie policji. Otoczenie Macrona zapewnia jednak, że nadal będzie on „chodził do teatru, jak ma to w zwyczaju, oraz dopilnuje, by działania polityczne nie zakłócały wolności słowa, wolności artystów i wolności twórczej”.

O obecności Emmanuela Macrona w paryskim teatrze manifestanci mieli się dowiedzieć dzięki Taha Bouhafsowi, algierskiemu dziennikarzowi i aktywiście. Mężczyzna siedział bowiem trzy rzędy za parą prezydencką. Według policyjnych źródeł, został zatrzymany i przewieziony na komisariat policji.

Źródła: huffingtonpost.fr/ europe1.fr

REKLAMA